Ja tam najbardziej lubię słuchać opowiadań z serii "jak powstało życie" wypływających z ust ateistów i tym podobnych.
Tak się tylko wtrąciłem, bo to ciekawy "obszar". :)
PuMak pisze:kavoo pisze:PuMak pisze:I co mi na to odpowiesz?
To, co pisałem na poprzedniej zakładce. Drugi raz specjalnie dla ciebie pisać tego nie będę.
Czyli nic :)
kavoo pisze: żeby tobie podobni
kavoo pisze:3. OSOBOWOŚĆ JEZUSA
Św. Łukasz - Jezus to cichy, łagodny jak baranek Zbawiciel, który nadstawia drugi policzek jak oberwie w pierwszy.
Św. Mateusz - Jezus to majestatyczny suweren, który przynosi nie pokój, ale miecz.
4. DATA UKRZYŻOWANIA
Św. Jan - dzień przed Świętem Paschy.
Pozostałe Ewangelie - dzień po Święcie Paschy.
starahuta pisze:Choć jako prawnik istotnie możesz nie mieć żadnych problemów z tekstami pełnymi wewnętrznych sprzeczności, gdzie liczy się najnowszy zapis. Kim jesteś ze specjalności?)
PuMak pisze:kavoo pisze: żeby tobie podobni
Mała litera i rzeczowa generalizacja potwierdza moje podejrzenia o wprost proporcjonalnym ubywaniu kultury do czasu rozmowy :)
PuMak pisze:Więc podaj mi ten zarzut, który mam odeprzeć na poziomie konkretów? Ja odnosiłem się do cytatów podanych przez kavoo takich jak:kavoo pisze:3. OSOBOWOŚĆ JEZUSA
Św. Łukasz - Jezus to cichy, łagodny jak baranek Zbawiciel, który nadstawia drugi policzek jak oberwie w pierwszy.
Św. Mateusz - Jezus to majestatyczny suweren, który przynosi nie pokój, ale miecz.
4. DATA UKRZYŻOWANIA
Św. Jan - dzień przed Świętem Paschy.
Pozostałe Ewangelie - dzień po Święcie Paschy.
Co do nazwisk profersorów, których podałem, to tyczyło się to badania całunu, nie ciał, więc "spec od fotografi" chyba jest na miejscu. Przyznam, że nie znam ich dorobku, ale wydaje mi się, że dyskredytowanie dorobku naukowego przez pryzmat śwotopoglądowy też nie jest zbyt trafny (aczkolwiek nie twerdzę, że każdy z nich jest wartościowy, zakładam jednak, iż przynajmniej połowa nie jest religijnymi fanatykami plus zna się na swojej robocie).
starahuta pisze:Choć jako prawnik istotnie możesz nie mieć żadnych problemów z tekstami pełnymi wewnętrznych sprzeczności, gdzie liczy się najnowszy zapis. Kim jesteś ze specjalności?)
starahuta pisze:Raczej nieistotne dla mnie.
starahuta pisze:Nie dyskredytuję. Natomiast mówię, że ten dorobek może się mieć nijak do zagadnienia -- daj matematykowi-logikowi krowę wydoić...
starahuta pisze:Ech... Co w takim razie sądzisz o patentowaniu algorytmów w oprogramowaniu?
PuMak pisze:Natomiast argumentu o wpływie fragmentów (wyjętych z bibli, które sam przytoczyłeś) na doktrynę kościoła nie potrafisz uzasadnić :/
kavoo pisze:[...]i jak bardzo Ewangelie przeczą same sobie.
PuMak pisze:Po drugie poproszę chociaż jedna tezę, która byłaby inaczej przedstawiona w różnych ewangeliach
kavoo pisze:Proszszsz...
1. NARODZINY JEZUSA
2. OKOLICZNOŚCI NARODZIN
3. OSOBOWOŚĆ JEZUSA
4. DATA UKRZYŻOWANIA
PuMak pisze:kavoo pisze: żeby tobie podobni
Mała litera i rzeczowa generalizacja potwierdza moje podejrzenia o wprost proporcjonalnym ubywaniu kultury do czasu rozmowy :)
PuMak pisze:Chyba mylisz KK z jehowymi. To oni nadinterpretowywują biblię i potrafią z niej wywnioskować jak wygląda np. życie po życiu. Zapewniam Cię, że żaden rozsądny ksiądz/katolik takiej odpowiedzi Ci nie udzieli, bo nie ma prawa jej znać. A powtórzę, wyrwanie z Pisma zdania i na jego podstawie wyciąganie wniosków jest błędne. Polecam podstawy logiki i wykładni prof. Morawskiego. Wystarczyłoby przeczytać rozdział o interpretacji literalnej by nie robić takich głupich błędów przy analizie trudnych tekstów.
PuMak pisze:starahuta pisze:Raczej nieistotne dla mnie.
Stoję na podobnym stanowisku.
margasik pisze:I jeszcze jedno, szczególnie do ludzi nauki. Często jest przez Was popełniany zasadniczy błąd. Twierdzicie nawet że opieracie się na faktach? Że 2 razy 2 jest 4. Ze ktoś to zmierzył, określił więc musi tak być.
Musi? Nic nie musi. To tylko teza. Ktoś ją może podważyć.
A my często popełniamy jeden zasadniczy błąd. Weźmy na przykład ewolucję. Zdecydowanej wiekszości z nas kojarzy się jednoznacznie z Darwinem, o tym uczą w szkołach jako o "fakcie - NAUKOWO potwierdzone przecież" i niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego że jest jedna z kilkudziesięciu a może nawet kilkuset teorii która wcale nie jest nawet poparta największa ilością "argumentów za". No ale Darwin jest mainstreamowy, inne tezy już mniej. Wiec pomińmy je - tak zdaje się funkcjonować współczesna "nauka". Piszę słowo nauka w cudzysłowiu, ponieważ rzetelna postawa naukowca każe nazywać rzeczy po imieniu i nie określać niczego za fakt ponieważ ktoś tak postanowił. Z przykrością muszę stwierdzić że postawa współczesnych naukowców pełna jest arogancji i nastawienia w rodzaju " moja jest tylko racja i to święta - a może nieświęta racja" - czyli czegoś co często jest ciosem w stronę kato-talibów.
Mówicie o rzeczowości, o badaniach, o uczciwości, o faktach próbując podważyć tok myślenia ludzi wierzących. Cóż za hipokryzja.
Może któryś z Was wypowie się na temat czym jest nauka? Jakie są jej dziedziny, jakie są metodologie tych nauk? Może ktoś wytłumaczy mi dlaczego w ramach nauki wielu z was chciałoby wyrzucić nauki humanistyczne czy socjologiczne uważając je za pseudonauki? Że są "niemierzalne" Waszymi mierzącymi metodami i urządzeniami?
Nie miałbym nic przeciwko temu gdyby było tak - jako ludzkość rozwijamy się, coraz szerzej widzimy rzeczywistość, coraz więcej rzeczy możemy zbadać, określić itd., ale powiedzcie mi czemu mam wrażenie że ktoś mi robi "brainwashing" i bynajmniej nie jest to KK tylko szlachetni naukowcy którzy zdają się widzieć tylko swoja stronę medalu, ponieważ opierają się tylko na swojej wąskiej metodologii?
I tym sposobem z rozważania na temat Ewangelii dotarłem do teorii nauki. W dodatku na forum gitarowym. C'est la vie :)
kavoo pisze:Najprostszy przykład z brzegu - ja piszę, że "to, że czegoś nie da się naukowo wyjaśnić, nie oznacza że jest nadprzyrodzone czy boskie", na co czytam w odpowiedzi że "argumenty kończą się na wytknięciu zacofania".
kavoo"
Kolejny jaskrawy przykład nieudolnej manipulacji, jaką od początku tej dyskusji stosujesz. Nie przytaczałem ewangelicznych nieścisłości w kontekście ich wpływu na doktrynę KK. Jeśli już zapomniałeś jak przebiegała dyskusja (względnie zamotałeś się we własnym słowotoku), to pozwól że ci przypomnę, kotku:
[quote="kavoo pisze:[...]i jak bardzo Ewangelie przeczą same sobie.
PuMak pisze:Po drugie poproszę chociaż jedna tezę, która byłaby inaczej przedstawiona w różnych ewangeliach
kavoo pisze:Proszszsz...
1. NARODZINY JEZUSA
2. OKOLICZNOŚCI NARODZIN
3. OSOBOWOŚĆ JEZUSA
4. DATA UKRZYŻOWANIA
kavoo pisze:Zażądałeś ode mnie wskazania choćby jednej tezy, która jest inaczej przedstawiona w różnych ewangeliach, więc dostałeś 4 przykłady. Krótko, zwięźle i na temat - dziś pytanie, dziś odpowiedź. Nie potrafiłeś tego przełknąć, więc oczywiście odwróciłeś kota ogonem pisząc jakieś pierdoły o tym, że ta ewangelia była pisana dla Żydów, ta dla Greków a ta cholera wie dla kogo, w związku z czym przeczenie sobie nawzajem jest usprawiedliwione.
kavoo pisze:Zwłaszcza, jeśli się weźmie pod uwagę fakt, że zdecydowana większość wyznań (poczynając od chrześcijaństwa) w 90% opiera się na założeniach zaczerpniętych z wcześniejszych wierzeń, które chrześcijanie uważają za pogańskie :-)
Myślę, że to wyczerpuje temat.
starahuta pisze:To akurat proste, w moim przypadku. Za brak obiektywnych kryteriów co prawda, co nieprawda, co jest wypowiedzią w danej działce, co czcym bełkotem. Czyli za brak śmietnika w warsztacie pracy. Niech sobie to będą "dyscypliny", niech sobie ludzie (jak znajdą czas) gadają czy roztrząsają o tym i owym. Co myślisz o pracy magisterskiej z "gender studies"? Bo obstawiam, że to samo, co ja. Bicie piany, im bogatsze w formę i nowomowę, tym łatwiejsze do przepchnięcia. A kryterium "2 a'2 jest 4" w tych "naukach" nie ma! Przecież jasne byłoby jak słońce, że król jest nagi. A tak... mówimy, piszemy, poklepujemy się po plecach, i jest miło, bo nawet nie można bezwzględnie powiedzieć komuś, że klepie bzdury.
dead2582 pisze:Myślę, ze Kavoo już wcześniej cos o tym wspominał. Ten film chyba powinien ci wystarczyć. Sa tu opisane między innymi te podobienstwa.
https://www.youtube.com/watch?v=Fxvzkv2 ... page#t=571
PuMak pisze:a jak ma się do tego np. teoria względności, czy ktoś udowodnił możliwość podróży w czasie?
Z tego co wiem, to nawet komitet noblowski nie chciał Eisnteinowi przyznać za to nagrody, bo twierdził, że jes to to zbyt abstrakcyjne i nieprawdopodobne. Ostatecznie krakowskim targiem dostał nobla za wyjaśnienia w związku z efektem fotoelektrycznym.
Co z cząstka, która jak to okreśłił ,chyba Hawking, "czuje, że jest obserwowana" i dlatego wynik jest inny w zależności od obserwacji bądź jej braku".
Czy są jakieś postępy w sprawie dowodu na istnienie mostu Einsteina-Rosena? Albo antymaterii? Chciałem jeszcze zapytać o teorię strun, ale na to już udzieliłeś odpowiedzi :).
Zadaję te pytania, bo nie wiem czy coś już jednoznacznie w tych kwestiach udowodniono i aby zasygnalizować, że nawet królowe nauk ścisłych nie zawsze mają dowody, a jedynie abstrakcyjne teorie.
Również moi wykładowcy od analizy, algebry (m.in. prof. Dowbor) itp., gdy tłumaczyli np. o liczbach zespolonych, urojonych i "głębszej" probabilistyce to mówili, że jest to wszystko umowne, oparte bardziej na świecie fikcji, a nie rzeczywistości.
Jeden z wybitnych profersorów zaczął wykład od zapisu "2+2=4", przekreśłenia go i stwierdzeniu, że jest to fałsz i teraz wykaże dlaczego (m.in. wyjaśnił, iż jest to zależne wyłącznie od umowności całej matematyki, jej symboli, systematyki ).
Czy wszystko co dotyczy dziedzin ścisłych jest niepodważalne, dostatecznie udowodnione i wystaraczjąco wiarygodne?
Pamiętam, że jak kiedyś oglądałem jakiś program, gdzie wypowiadali sie fizycy z renomowanych uczelni, to myślałem, że to jakiś film s-f. Teoria strun wydawała się tam czymś tak oczywistym jak teoria grawitacji, a ich dalsze hipotezy to "kosmos"..
starahuta pisze:Coś jak argumenty zwolenników kreacji: jak to możliwe, że od aminokwasowej zupy rażonej piorunem mogły się utworzyć cząstki zdolne do replikacji? Poziom nieprawdopodobieństwa na poziomie intuicyjnym, przyznaję, przeważa na rzecz kreacjonistów, ale tak czy inaczej, argument jest trochę obosieczny.
margasik pisze:Skąd wiedziałem że Włodek się odezwie? :)
No więc moim skromnym zdaniem ( podkreślam że to tylko moja opinia) nawet przyjmowanie jakiejś metody badawczej która jest ogólnie przyjęta jako swoisty dogmat jest jak pokazuje historia rzeczą przynajmniej nierozsądną. Prosta zasada mówi "Nigdy nie mów nigdy". są rzeczy niemierzalne. Nie wszystko zbadamy, nie wszystko ogarniemy. Tak samo nie przekonują mnie matematyczne wyliczenia ( choćby dlatego że opierają się na jakichś teoriach, w których zakładam że mogą być błędy - wszak jesteśmy tylko ludźmi- taki mój uparty umysł podpowiada mi że tylko Bóg jest absolutnym i pewnym źródłem wiedzy, który potrafi zaprzeczać prawom anatomii i fizyki robiąc tym samym prztyczka w nos zuchwałym naukowcom).
Możecie mi wierzyć (sic!) lub nie, widziałem rzeczy które przeczą prawom fizyki, biologii, anatomii, a były wynikiem działania Siły Większej od nas samych. Trudno mi było się z tym zmierzyć. Należę do ludzi którzy muszę wsadzić palec do szklanki z wrzątkiem żeby się przekonać że parzy. Widziałem, słyszałem takie rzeczy. Doświadczyłem tego empirycznie. Polecam każdemu :)
Zdaję sobie sprawę z tego że większości ludzi wystarczy fakt że słoń ma 1 czy 2 trąby. I to przyjmują. I dajmy im do tego prawo.
( nawiasem mówiac Biblia niczego nikomu nie narzuca).
Mi to cholera jednak nie daje spokoju i Bóg raczy wiedzieć po co zaczynam drążyć, jak to jest z tym słoniem. Dochodzę często do tego że faktycznie swoim wąskim łebkiem nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi dlaczego tak jest.
Nazwijcie to dziecięcą ciekawością. Jaka szkoda że tracimy tą naturalną ciekawość świata i po prostu w pewnym momencie życia zaczynamy po prostu wchłaniać cały ten bełkot który wtłaczają nam do główek. Ten właśnie "brainwashing".
Mój synek który ma troszkę ponad 3 lata z uporem maniaka obserwuje rzeczywistość i ciągle zadaje pytanie "dlaczego? "a" czy na pewno?" Ta jego ciekawość niezwykle mi imponuje.
W trakcie tych moich poszukiwań dotarłem do miejsca do którego zawsze chciałem dojść tak naprawdę czyli do spotkania Boga. Wiecie jakie wszystko się staje proste? Nie są potrzebne wcale te wielostronnicowe dyskusje, rozkminy czy Chrystus miał przebite nadgarstki czy śródręcza?!Kurde najzwyczajniej w świecie trzeba mieć po prostu otwarty umysł i być przygotowanym na totalny hardcore, na kompletną rewolucję którą Bóg zasiewa w umysłach otwartych na Jego działanie. Tego się nie da opisać.
RiffingMan pisze:Dzięki, znów się czegoś ciekawego dowiedziałem. :)