Jakie macie odczucia jeśli chodzi o ewolucję shredderki? Jak odbieracie współczesnych wymiataczy pokroju Pliniego, czy Ichika Nito na tle takiego Andy Jamesa, czy Paula Gilberta? Artystycznie to ta sama liga?
Dla ułatwienia linki z muzą:
Plini
https://topguitar.pl/newsy/plini-impuls ... -wirtuoza/
Andy James:
https://topguitar.pl/newsy/the-falcon-g ... hredderow/