kubaejcz
Posty: 5
Rejestracja: 13-08-2021 13:53

26-08-2021 14:25

Czołem gitarowa braci!

Ostatnio stanąłem przed najpiękniejszym i zarazem najtrudniejszym wyborem. Który multiefekt kupić.
Lista, początkowo dość wąska, rozszerzyła się do kilku naprawdę bardzo solidnie zapowiadających się opcji:
  • Line 6 Helix LT
  • HeadRush Pedalboard
  • Mooer GE 300
  • Boss GT-1000
  • Zoom G11 Multiefekt
  • TC Electronic G-System

Czy macie jakieś doświadczenia z tym sprzętem? Może jakieś uwagi odnośnie brzmienia, obsługi, jakości wykonania.
A może porównywaliście któreś z wymienionych?

Będę wdzięczny, jeśli zechcecie się podzielić swoimi uwagami :)

Awatar użytkownika
malyguit
Moderator
Posty: 1647
Rejestracja: 10-05-2010 18:34

26-08-2021 21:14

To nie są multiefekty, tylko procesory.

Awatar użytkownika
jpk
Moderator
Posty: 1786
Rejestracja: 18-07-2017 08:20

28-08-2021 13:28

Jeżeli zastanawiasz się, dlaczego jeszcze nikt się nie pofatygował z odpowiedzią na przedstawiony problem, to myślę, że wyjaśnienie jest zarówno oczywiste, jak i nieco rozczarowujące - takiej odpowiedzi po prostu nie ma...

W przyjętym przez Ciebie zakresie cenowym nie ma już złych urządzeń, wszystkie są jednakowo dobre, aczkolwiek oczywiście pomiędzy sobą się różnią. Wybór konkretnego egzemplarza opierać się może wyłącznie na osobistych preferencjach brzmieniowych i jedyną osobą kompetentną do podjęcia decyzji o zakupie jest sam kupujący. Jakość wykonania jest w każdym przypadku bardzo dobra, a obsługa... No cóż, znowu jest to kwesta tego, co komu pasuje.

Od siebie dodam, że o ile nie jesteś zawodowym muzykiem sesyjnym, który musi być w stopniu profesjonalnym przygotowany na każde wyzwanie zarówno sceniczne, jak i studyjne, to kupowanie takiego sprzętu uważam za całkowicie nieuzasadnione, no chyba że Twoim celem jest zwiększenie swojego stanu posiadania, w takim przypadku po prostu kup ten najdroższy. Ja uważam się za bardzo zaawansowanego amatora o czasem nawet zbyt wygórowanych wymaganiach dotyczących kształtowania brzmienia i używam trzech multiefektów, z których najdroższy (ZOOM G1 Four) kosztował mnie 359 zł i jest aż nadto wystarczający.
Ten ostatni akapit jest oczywiście oparty na moich osobistych przekonaniach i absolutnie nie ma na celu przekonania kogokolwiek, że jest to jedyna słuszna droga... :-)
https://www.youtube.com/channel/UCROb21-pRhF5vp2j1Mp00UQ
https://soundcloud.com/user-701929647

Marshall CODE 25C, Blackstar ID:Core 20, JOYO Zombie, VOX MV-50 Clean
Mooer GE100, ZOOM G1 Four, ZOOM MS-50G, NUX AmpAcademy
HB SC-550, Gretsch 2210, HB ST-70RW, HB MR_Classic

kubaejcz
Posty: 5
Rejestracja: 13-08-2021 13:53

16-09-2021 16:41

malyguit pisze:To nie są multiefekty, tylko procesory.

Człowiek uczy się całe życie, dzięki za wyjaśnienie :)

kubaejcz
Posty: 5
Rejestracja: 13-08-2021 13:53

16-09-2021 16:46

jpk pisze:Jeżeli zastanawiasz się, dlaczego jeszcze nikt się nie pofatygował z odpowiedzią na przedstawiony problem, to myślę, że wyjaśnienie jest zarówno oczywiste, jak i nieco rozczarowujące - takiej odpowiedzi po prostu nie ma...

W przyjętym przez Ciebie zakresie cenowym nie ma już złych urządzeń, wszystkie są jednakowo dobre, aczkolwiek oczywiście pomiędzy sobą się różnią. Wybór konkretnego egzemplarza opierać się może wyłącznie na osobistych preferencjach brzmieniowych i jedyną osobą kompetentną do podjęcia decyzji o zakupie jest sam kupujący. Jakość wykonania jest w każdym przypadku bardzo dobra, a obsługa... No cóż, znowu jest to kwesta tego, co komu pasuje.

Od siebie dodam, że o ile nie jesteś zawodowym muzykiem sesyjnym, który musi być w stopniu profesjonalnym przygotowany na każde wyzwanie zarówno sceniczne, jak i studyjne, to kupowanie takiego sprzętu uważam za całkowicie nieuzasadnione, no chyba że Twoim celem jest zwiększenie swojego stanu posiadania, w takim przypadku po prostu kup ten najdroższy. Ja uważam się za bardzo zaawansowanego amatora o czasem nawet zbyt wygórowanych wymaganiach dotyczących kształtowania brzmienia i używam trzech multiefektów, z których najdroższy (ZOOM G1 Four) kosztował mnie 359 zł i jest aż nadto wystarczający.
Ten ostatni akapit jest oczywiście oparty na moich osobistych przekonaniach i absolutnie nie ma na celu przekonania kogokolwiek, że jest to jedyna słuszna droga... :-)


W żadnym wypadku nie pytam nikogo o poradę typu "który model będzie pasował dla mnie najlepiej".
Chodzi mi tylko o subiektywne spostrzeżenia i opinie.

Co do zasadności zakupu, pozwolę sobie to ocenić według własnych kryteriów ;)

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2659
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

16-09-2021 19:53

kubaejcz pisze:
malyguit pisze:To nie są multiefekty, tylko procesory.

Człowiek uczy się całe życie, dzięki za wyjaśnienie :)


Możesz śmieszkować, ale jest bardzo duża różnica. Sprzęty które wymieniłeś, to nie tylko symulatory efektów, mają też symulacje paczek i wzmacniaczy, wbudowane preampy. Do użycia multiefektu potrzebujesz oprócz gitary pełen wzmacniacz (przedwzmacniacz + końcówkę mocy) oraz paczkę. Do użycia procesora wystarczy końcówka mocy i głośnik (najlepiej monitor o płaskiej charakterystyce - wtedy wykorzystasz najlepiej różnice między symulacjami). Niektóre obsługują IR, co jest dodatkowo ogromnym atutem - możesz wgrywać własne wzmacniacze i paczki. Nie wiem jak inne, ale Mooer ma też funkcję toneprint, która w przybliżeniu działa tak, że podłaczasz Les Paula dozbrojonego w EMG, nagrywasz próbkę, oddajesz koledze od którego pożyczyłeś, a następnie podłączasz Strata na singlach i... brzmi jak Les Paul dozbrojony w EMG ;-)
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Awatar użytkownika
jpk
Moderator
Posty: 1786
Rejestracja: 18-07-2017 08:20

16-09-2021 21:02

kubaejcz pisze:Co do zasadności zakupu, pozwolę sobie to ocenić według własnych kryteriów ;)

Ależ oczywiście! Jest to Twoje prawo, Twoja decyzja i Twoje kryteria. Jak napisałem nikt nie musi się z moją opinią zgadzać... :-)

Do tego, co kolega 6nt napisał powyżej:
6nt pisze:Do użycia procesora wystarczy końcówka mocy i głośnik (najlepiej monitor o płaskiej charakterystyce - wtedy wykorzystasz najlepiej różnice między symulacjami).
dodam tylko, że ostatnio z czystej ciekawości przestawiłem sobie Marshalla CODE w tryb płaskiej charakterystyki i przetestowałem kilka emulacji z ZOOM'a MS-50G - efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Mam wrażenie, że ten sposób kształtowania brzmienia będzie się coraz bardziej upowszechniał, widziałem na YT kilka koncertów naprawdę znanych gitarzystów, za którymi stały Kempery... :-)
https://www.youtube.com/channel/UCROb21-pRhF5vp2j1Mp00UQ
https://soundcloud.com/user-701929647

Marshall CODE 25C, Blackstar ID:Core 20, JOYO Zombie, VOX MV-50 Clean
Mooer GE100, ZOOM G1 Four, ZOOM MS-50G, NUX AmpAcademy
HB SC-550, Gretsch 2210, HB ST-70RW, HB MR_Classic

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2659
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

17-09-2021 08:41

Za Satrianim swego czasu stał (za ścianą Marshalli ;-) ) Fractal. Tak, na scenie dawno już cyfra dogoniła analogi. W studio chyba już powoli też dogania. Przede wszystkim jednak zapewnia wszystko w jednym, niedużym opakowaniu. Nie musisz ze sobą targać 4 wielkich wzmacniaczy i 2 paczek, że o podłodze 60x120 nie wspomnę, żeby zagrać jakiś bluesik, coś z metalu i pojamować z jazzmanami. Jakość symulacji jest na tyle już dobra, że śmiem twierdzić, że w ślepym teście nie odróżnisz.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

kubaejcz
Posty: 5
Rejestracja: 13-08-2021 13:53

17-09-2021 11:47

Fajnie, że wspominacie o podłączaniu procesora do jakiegoś głośnika. Ja miałem w dalszych planach monitor aktywny, żeby pominąć pośredniczącą końcówkę mocy.
Póki co, sprzęt będzie huczał tylko w słuchawkach, co ku mojemu zaskoczeniu brzmi bardzo dobrze :D

Ze swoich doświadczeń z procesorami, miałem zonka w przypadku Mooera GE 300 i symulacji Marshalla JCM 800. Gain na 50%, żadnych overdrive'ów, a przester był bardzo wysoki. Dało się łoić metal na single coilach xD
Może mnie pamięć myli, ale oryginał nie zdawał się być tak hi-gainowy.

kubaejcz
Posty: 5
Rejestracja: 13-08-2021 13:53

17-09-2021 11:48

Więc zastanawiam się, czy te procesory nie są zrobione jednak tak, że mają swoje dopracowane "mocne strony" i kilka trochę zaniedbanych wypełniaczy.
W sklepie muzycznym muszą się bardzo cieszyć, kiedy przychodzę po raz 10 na testy i gram i majstruję po kilka godzin xD

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2659
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

17-09-2021 20:11

Akurat GE300 to bardzo dobry procesor. W tej cenie chyba najlepszy, na pewno najbogatszy. Mooery generalnie mają dopracowane gainy i dobrze czują sie w metalu, ale i czyste brzmienia mają piękne (ułożyłem sobie fajne brzmienie do Sleepwalk w wersji Satrianiego). Zabawa zaczyna się jak wgrasz własne IRy...

Tak - monitor aktywny to bardzo dobry wybór. Ja gram na GE200 z dwoma Headrushami FRFR, choć chyba zamienię na Adamy (nie pamiętam dokładnie modelu) które usłyszałem w studio domowym mojego syna. Nie pomijasz wtedy końcówki mocy - ona jest w monitorze po prostu.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Wróć do „Multiefekty / Procesory”