sclyzz pisze:Zluzowałem struny na tyle by nie leżały na progach, a przy gryfie.
Tylko nie brudas, mam manię mycia rąk po 25 razy dziennie aż skóra sucha i pęka
Czyli resztkami skóry zasyfiłeś struny. Nadal - brudas
Poważnie - nawet wyczyszczenie strun płynem do tego przeznaczonym, gdy wcześniej nie są mocno zasyfione, nie da Ci zmiany brzmienia którą usłyszysz.
Do czyszczenia podstrunnicy i jej konserwacji ja używam środków Dunlopa, chyba najpopularniejszych na rynku, dedykowanych do tego celu. Niby można spirytusem przetrzeć i olejem lnianym zapuścić, ale jakoś tak przyzwyczaiłem się i lubię używać rzeczy zgodnie z ich zapisanym przeznaczeniem
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."