Dużo opcji brzmieniowych, to dużo zabawy... przez chwilę. Jak będziesz miał 100 brzmień dostępnych z gitary, to gwarantuję Ci, że 98 z nich użyjesz raz. Po to, by spróbować
Nie kupuj budżetowego wiosła (i to tak szajsowatego) jako drugą gitarę. To nie ma sensu. To się kupuje jako pierwszą do nauki, jak nie wiesz jeszcze czego chcesz, nie wiesz czy będziesz rzeczywiście grać i nikt Ci nie powiedział, że są porządne budżetowe marki jak Harley Benton, a sprzedawca w sklepie miał na półce zakurzone pudło z gitarą, która mu przez rok i dłużej nie zeszła i potrafił Cię zaczarować pierdoletami. Nie wiem jaką masz pierwszą gitarę, ale może lepiej zainwestuj w tę co masz, zmień jej przetworniki, pobaw się. Albo sprzedaj, dołóż i kup coś z nieco wyższej półki. A jak już koniecznie chcesz drugą w takim budżecie, to raczej szukaj budżetowych marek, niż budżetowych wioseł. Harley Benton za 700 zł przeskoczy o trzy klasy Ibaneza GIO za 800.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."