direstraits pisze:Skoro istnieje ranking firm zegarków to sądziłem, że z gitarami jest podobnie. Ludzie zajmujący się takimi zegarkami, to nie seby spod sklepu tylko inteligentni, wpływowi i bogaci ludzie. https://jakubroskosz.com/piramida-prestizu-zegarkow/
direstraits pisze:Skoro istnieje ranking firm zegarków to sądziłem, że z gitarami jest podobnie. Ludzie zajmujący się takimi zegarkami, to nie seby spod sklepu tylko inteligentni, wpływowi i bogaci ludzie. https://jakubroskosz.com/piramida-prestizu-zegarkow/
direstraits pisze:Skoro istnieje ranking firm zegarków to sądziłem, że z gitarami jest podobnie. Ludzie zajmujący się takimi zegarkami, to nie seby spod sklepu tylko inteligentni, wpływowi i bogaci ludzie. https://jakubroskosz.com/piramida-prestizu-zegarkow/
sss pisze:direstraits pisze:Skoro istnieje ranking firm zegarków to sądziłem, że z gitarami jest podobnie. Ludzie zajmujący się takimi zegarkami, to nie seby spod sklepu tylko inteligentni, wpływowi i bogaci ludzie. https://jakubroskosz.com/piramida-prestizu-zegarkow/
Po pierwsze Ty nie spytałeś o najbardziej prestiżowe tylko o najlepsze. Czaisz różnicę?
Prestiż to przede wszystkim cena i/lub unikatowość. Najlepsza gitara to ma grać.
Ten ranking zegarków to w połowie bzdura totalna. Dlaczego IWC jest ponad Omegą? Dlaczego nie ma tam diesla? :P
Co do gitar to Furch czy Dowina to nie są topowe/uznane marki. Na pewno jest nią Maton. Martin i Taylor również. Zabrakło oczywistego typu czyli Gibsona. Do tego na pewno Lakewood. Yamaha robi rewelacyjne gitary ale w akustykach raczej nie jest popularna. Poza tym dużo jest gitar z manufaktur czy malutkich wytwórni. Jeśli ranking miałby dotyczyć prestiżu to tu Chyba liczy się ilość muzyków na scenie lub youtubie. Czyli Ameryka na scenie rozrywkowej. W fingerstylu Lakewood i Taylor chyba. Maton przez Tommiegi.
Geohound pisze:direstraits pisze:Skoro istnieje ranking firm zegarków to sądziłem, że z gitarami jest podobnie. Ludzie zajmujący się takimi zegarkami, to nie seby spod sklepu tylko inteligentni, wpływowi i bogaci ludzie. https://jakubroskosz.com/piramida-prestizu-zegarkow/
Już pisałem dziś w necie w tym samym temacie, więc się częściowo powtórzę - moim zdaniem drogie zegarki służą temu, co i inne drogie rzeczy. Masowaniu się po własnym penisie w okolicach wędzidełka. Czysty snobizm niezwiązany z żadną funkcjonalnością ani spełnianiem założonych zadań. Dla mnie koleś z zegarkiem za 3-5-10+ tys to taki sam pustak, jak laska z torebką z gucziego, a nie zary. Zegarek za 3 tys nie będzie pokazywał czasu lepiej czy dokładniej od tego za 500.
Natomiast w gitarach, gdzie każdy element może mieć wpływ na brzmienie czyli ZADANIE gitary, cena może grać rolę. Co nie zmienia faktu, że profesjonalista z wiosła za 500 wyciągnie więcej, niż laik z Fendera za 3k.
cadaver1 pisze:Pytanie jest po prostu subiektywne, niekoniecznie bezsensowne.
cadaver1 pisze:Swoją drogą, kiedyś taki Gibson cieszący się renomą dzisiaj tnie koszty żeby ratować się z krawędzi bankructwa i jakość gitar spada. Ibanez japoński i indonezyjski to ciągle jedna marka Ibanez? A Squier i Fender to dwie różne marki czy tak naprawdę dwie strony tego samego medalu?
Jeśli chodzi o lans i bans to na szczycie piramidy stoją pewnie gitary lutnicze - i znowu, czy lutnik z mieściny który struga jedną gitarę rocznie będzie bardziej czy mniej prestiżowy od Mayonesa? Czy Mayones to jeszcze gitary "lutnicze"?
malyguit pisze:Temat zahaczający o gusta, więc grząski a i też kiepsko sformułowany.
sss pisze:@6nt Diesla wrzuciłem specjalnie. W Dieslach, Timberlandach jak i wielu majtkowcach siedzą takie same Miyoty jak w 2-3 krotnie droższych Bulovach czy innych niby już "prawdziwych" zegarkach. To szok i niedowierzanie dla płacących za zegarek w kzł właśnie za napis Bulova i historię o księżycu itp.itd. Poza tym akurat Diesle mają wiele specjalnych i unikatowych napędów, o których wspomniani zegarkomani nie mają zielonego pojęcia. Świat zegarków kwarcowych ma inne prawa niż to co było 40 czy 60 lat temu ale producenci sprytnie utrzymali na górze status starych rozwiązań. Do tego diesel ma świetne i różnorodne paski zamiast wielokrotnie jedynego słusznego wyboru czyli krokodyla itp.itd. przykład Diesla jest dobry i zawsze porusza "zegarkomanów" noszących "lepsze" marki
6nt pisze:...Bulova zresztą też nie jest topową marką, topowe to są Zenith, Patek Philippe... Oczywiście jest w tym dużo marketingu, ale to zegarek, czyli biżuteria z funkcją mierzenia czasu, a nie instrument, który ma grać, pasować, wyglądać, a dopiero potem się nazywać.
sss pisze:6nt pisze:...Bulova zresztą też nie jest topową marką, topowe to są Zenith, Patek Philippe... Oczywiście jest w tym dużo marketingu, ale to zegarek, czyli biżuteria z funkcją mierzenia czasu, a nie instrument, który ma grać, pasować, wyglądać, a dopiero potem się nazywać.
Przecież wiem. Wspomniałem Bulovę bo to ta niby pierwsza półka niemajtkowców i właściciele tych zegarków trąbią na prawo i lewo jakie to lepsze są od modówek. Ktoś kto kupuje patka to zupełnie inny przypadek.
Co do reszty pełna zgoda. Dlatego modówki zdobyły klientów. Są nowoczesne i odważne. Fajne dla ludzi nie związanych z klasyką i jej modyfikacjami.
6nt pisze:sss pisze:6nt pisze:...Bulova zresztą też nie jest topową marką, topowe to są Zenith, Patek Philippe... Oczywiście jest w tym dużo marketingu, ale to zegarek, czyli biżuteria z funkcją mierzenia czasu, a nie instrument, który ma grać, pasować, wyglądać, a dopiero potem się nazywać.
Przecież wiem. Wspomniałem Bulovę bo to ta niby pierwsza półka niemajtkowców i właściciele tych zegarków trąbią na prawo i lewo jakie to lepsze są od modówek. Ktoś kto kupuje patka to zupełnie inny przypadek.
Co do reszty pełna zgoda. Dlatego modówki zdobyły klientów. Są nowoczesne i odważne. Fajne dla ludzi nie związanych z klasyką i jej modyfikacjami.
"Modówki" zdobyły popularność, bo są tanie. Bulova zaś opracowała kiedyś genialny mechanizm (choć niestety zawodny) tzw. kamertonowy. Później kilku producentów go stosowało na ich licencji, choćby Omega. Teraz Bulova produkuje automatyczne zegarki z zakrzywionym mechanizmem - to też pewne novum, cała koperta jest zagięta tak, że wielkie kowadło leży na nadgarstku bardzo miękko (Bulova Curv). To są fajne zegarki.