Hm to po kolei... tą, co ja miałem w rękach (JT 50 TR) przez ok. pół godziny była nówka, nie śmigana, przy mnie z pudełka wyjęta. Akcja strun, jak dla mnie bardzo dobra, menzura nie potrzebowała regulacji!, na sucho sustain taki se, po podłączeniu do Marshalla Code 25 hm... clean na 3-, przester 4+, wykończenie: gryf nie wyglądał jak rollercoaster
, progi... no tu można by zrobić lekki szlif... i jedna wada... jeden potencjometr lekko szeleścił. Ale jak na cenę 600 z kawałkiem z Epi SG Spiecial wygrałaby. W Epi progi tragedia, gryf tragedia, brzmienie też.
Albo ja miałem szczęście albo się poprawiło. Zreszto kolega ma JT 220 i nie narzeka.
Tyle ja mogę powiedzieć o JT.