W związku z tym, że temat sklepu Thomann.de i jego oferty powraca na tym forum wielokrotnie, postanowiłem, że opiszę wam historię mojej sprawy. Wpis ten ma charakter czysto informacyjny, nikogo do niczego nie namawiam ani też nie zniechęcam. Każdy niech sam oceni sytuację, czy ma to dla niego znaczenie czy też nie. Proszę też byście zwrócili uwagę co krytykuję a co nie, żeby nie doszło do nieporozumień.
Ale do rzeczy - jak pewnie wiecie, marka Harley Benton, będąca produktem własnym Thomann.de ostatnio zbiera bardzo dobre opinie. Zachęcony nimi postanowiłem zakupić jedną z gitar sygnowanych tym właśnie logiem, a konkretnie model SC-450Plus. Sam zakup i proces wysyłki przebiegł bardzo szybko, nawet sklep był taki miły, że przyznał mi zniżkę za zestaw (kupowałem jeszcze kilka innych rzeczy, żeby dozbierać do darmowej wysyłki). Na tym etapie pełna profeska - wszystko zgodnie z planem. Po kilku dniach zamówienie do mnie dotarło, solidnie zapakowane. Tutaj od razu zastrzeżenie - wbrew obiegowym mitom i legendom krążącym w "internetach", jeśli opakowanie nie nosi wyraźnych śladów uszkodzenia to kurier nie ma obowiązku pozwolić otworzyć paczki przed pokwitowaniem, ani tym bardziej czekać. Tak więc o uszkodzeniu dowiedziałem się dopiero jak wszystko wypakowałem - gitara była pęknięta, tuż przy miejscu gdzie gryf łączy się z resztą. Poniżej zdjęcie:
Ale ok - wiadomo, transport i te sprawy. Nie raz zdarza się, że zamawiając coś z internetu dostanie się uszkodzony towar, paczka w trasie nie ma lekko. Sprawa zupełnie normalna, nie ma co robić awantury - pomyślałem, że napiszę do sklepu i jak w każdym innym tego typu przypadku bez problemu wymienią mi na towar zgodny z zamówieniem - nowy, nieuszkodzony.
Pierwszy sygnał, że coś jest nie tak - zamiast od razu wystawić zwrotny list przewozowy zaczęły się procedury niczym w urzędzie. Dostałem dwustronicową instrukcję jak mam obfotografować paczkę i towar by uwzględnili zgłoszenie. No ale ok - oni do mnie uprzejmie to nie widziałem problemu, zrobiłem co chcieli. Nie wystawili zwrotki na gitarę, zamiast tego kazali mi się umawiać z doręczycielem na oględziny. Jak się okazało po przyjeździe kuriera - sklep nie wie na co się zgadzał podpisując umowę z dostawcą. Procedury której sobie zażyczyli, czyli spisanie protokołu przy kliencie i odebranie paczki zasadniczo nie robią. Ale jakoś się dogadałem z centralą i załatwili mi w drodze wyjątku coś takiego, kurier przyjechał po raz drugi i - protokół oczywiście można zrobić ale sklep nie wystawił mu zlecenia na zabranie gitary więc paczki nie ruszy. Po raz kolejny więc zostałem z niczym, COK sklepu przestał odpisywać, musiałem improwizować i samemu podjąć decyzję co dalej. Tak więc zaryzykowałem i przy trzecim przyjeździe kuriera spisaliśmy protokół a ja zostałem nadal ze sprzętem (szacun dla kierowcy za cierpliwość). Jak odesłałem skan protokołu ze sklepu to wreszcie odpowiedzieli (jakieś 2 dni kontaktu wcześniej nic nie dawały).
Sklep nieco naprawił swój błąd, bo wystawił list zwrotny - ale zrobili kolejną niespodziankę. Tym razem nie został opłacony przyjazd kuriera, więc mogłem albo sam zataszczyć paczkę do punktu nadawczego albo zapłacić za taki luksus z własnej kieszeni. Ale ok - jestem cierpliwy przełknąłem i to. Paczka do nich pojechała, trafiła na serwis. Do tej pory nie ma decyzji sklepu, w kółko ta sama gadka jak pytam co dalej - procedura trwa, jak się coś zmieni zostanę poinformowany. Za kilka dni mija 3 tygodnie od kiedy na swoje nieszczęście odebrałem paczkę ze sklepu, a rozwiązania problemu nie widać.
Sami oceńcie, czy trzy tygodnie, (prawie cztery licząc od dnia zamówienia), to normalny czas oczekiwania na sprawny, zgodny z zamówieniem towar. Jeśli macie dla mnie jakieś porady, co powinienem zrobić - piszcie śmiało, forumowa pomoc zawsze mile widziana . I jeszcze raz - ten post nie ma na celu ataku na kogokolwiek, czy też zachęcania do takich czy innych wyborów zakupowych. Jest tu dla informacji a decyzje co kto z tą wiedzą zrobi pozostawiam już indywidualnej ocenie każdego Czytelnika.
AKTUALIZACJA
Po 4 tygodniach od zgłoszenia usterki dostałem sprawny sprzęt. Ogólnie sprawę mogę ocenić neutralnie - w prawdzie trochę im zeszło ale szczęśliwie się skończyło. W 3 słowach - powoli ale uczciwie.