Gitara dla 60 latka

Cześć,

mam 60 lat i coś mi się zamarzyło by nauczyć się na starość grać na gitarze.
Kolega mi pożyczył do popróbowania akustyczną, ale tam stalowe struny mnie zniechęciły do użytkowania jej, ale kilka chwytów już poznałem i ogólnie mi się bardzo podoba.
Chcę kupić dobrą nową gitarę klasyczną w tzw. rozsądnej cenie.

Spróbuj zdefiniować, co to jest "rozsądna cena", bo to jednak dla każdego oznacza trochę co innego

Yamaha C40

Jesteś pewien, że chcesz klasyka? Mój akustyk jest tak ustawiony, że zapewnia mi znacznie większy komfort grania niż niejeden klasyk (oczywiście nie mówię o tych z najwyższej półki cenowej), a ja nie jestem wcale przekonany, czy płaski i szerszy gryf klasyka jest najlepszy dla początkującego. Zakładam przy tym oczywiście, że Twoim docelowym kierunkiem muzycznym nie będzie muzyka klasyczna...
Do strun można się przyzwyczaić w dwa tygodnie regularnych ćwiczeń.

Na naukę nigdy nie jest za późno a znam osobiści kilka osób, które właśnie w starszym wieku a konkretnie dopiero na emeryturze zaczęli realizować swoje marzenia muzyczne, na które wcześniej nie mieli zwyczajnie czasu. Przede wszystkim po pierwsze musisz określić budżet w jakim zamierzasz się zmieścić, bo tak to nie wiadomo, na którą półkę patrzeć. I raczej od razu odpuść sobie te najtańsze budżetowe modele, bo szkoda na nie pieniędzy.

prymka pisze:I raczej od razu odpuść sobie te najtańsze budżetowe modele, bo szkoda na nie pieniędzy.

Z naciskiem na "raczej". Ja ego sobie podleczyłem kupując Gibsona, ale ponieważ do 60 mam już bliżej niż minęło od 30 i snobizm mi wietrzeje powoli, doceniam marki tańsze, a firmujące sprzęt solidny. Z tych polecam zdecydowanie nowsze wypusty Harleya Bentona - wyjątkowo zaskakują jakością.

Kup sobie gitarę klasyczną. I nie chodzi o to że w akustyku masz stal i palce bolą, ale o to że klasyk jest gitarą o wiele bardziej wszechstronną wbrew pozorom. Oczywiście - Bacha można grać i na gitarze elektrycznej a Slayera na klasyku, ale chyba nie o to chodzi. Widziałem faceta co grał In THe Mood Glenna Millera na klasyku i to tak że naprawdę czapki z głów. Cały problem z akustykiem jest taki że to gitary stworzone do bluesa, rocka i w mniejszym stopniu do jazzu ale nie dla klasyki. To sa gitary które sa mało selektywne i nie oferują takiej dynamiki dźwięku jak klasyki czyli na akustyku naturalnie gra się albo głośno albo bardzo głośno. Słowem - grając klasykę na akustyku ciężko tworzyć plany, prowadzić głosy bo to wszystko dźwieczy razem - w końcu to stal . Gitara akustyczna ma być dźwięczna bo generalnie służyła od początku do akompaniamentu - dopiero później zaczęto wykorzystywać ją do fingerstyle. Pomruczeć na niej tak żeby wszystko nie grało na raz to już większa sztuka. Klasyk pod tym względem jest o wiele praktyczniejszy. Tam prowadzisz bez problemu głosy, masz większe możliwosci czytelnej artykulacji, dynamiki dźwięku a jak trzeba to i przy ognisku zagrasz choć na pewno nie będzie to samo co dobry akustyk bo gra akordowa na klasyku nie jest efektowna. Klasyk ma też swoje wady gdzie ustępuje akustycznej - ma krótki dźwięk w dodatku w tanich gitarach dość suchy którego nie poprawia dość niewielki pogłos pudła. Generalnie to nie są głośnie gitary, ale nie do tego je stworzono. Ja bym zreszta kupil sobie dwie - i akustyka i klasyka.
A jak chodzi o markę to kup sobie jakąs Yamahę. TO bezpieczne gitary i mimo swojej przecietnosci muzycznej w niższych seriach - porządnie wykonane

Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi, bo już wiem nieco więcej niż przedtem, choć do pełnej wiedzy zapewne jeszcze sporo brakuje.
Chcę na pewno gitarę klasyczną, bo nie ukrywam, że mam trochę ambitniejsze plany niż tylko granie akordami.
Dla mnie rozsądna cena to tak okolice 2000 zł.
Myślę, że za taką kwotę powinienem kupić już dość dobrą gitarę.

Uuuu, kochany, za 2 tys. zł można już kupić NAPRAWDĘ przyzwoity instrument. Jeśli - jak piszesz - zdecydujesz się na klasyczną, to odwiedź parę sklepów i weź do ręki kilka instrumentów różnych producentów podobnej cenie, tak, żebyś sam usłyszał, który Ci najlepiej brzmi. Ja jestem - jak tu już parę razy pisałem - wielkim fanem gitar Manuela Rodrigueza, ale każdy musi sam znaleźć "swoje" brzmienie…

Za dwa tysie to już można godziwego klasyka nabyć.

Natomiast teksty, że klasyka bo nie tylko akordami chcę grać to ..... Hmmm ten tego

Masz się czym rządzić więc spożytkuj to w rozsądny sposób. Ja na Twoim miejscu spędziłbym ładnych kilka godzin w sklepie muzycznym i grał, grał i jeszcze raz grał, aż bym znalazł to czego szukam. Tak naprawdę to jest jedyny sposób na dokonanie trafnego wyboru, bo tylko Ty wiesz jakiego brzmienia szukasz i jakie są Twoje oczekiwania co do instrumentu. Z takich solidniej wykonanych ciekawie brzmiących klasyków możesz zobaczyć sobie np: którąś z modeli Kantare. Miałem przyjemność jakiś czas temu pogrania na kilku z nich i w mojej ocenie instrumenty warte rozważenia.