Moja nowa - stara gitara elektryczna

Witam, parę dobrych lat temu zakupiłem sobie gitarę elektryczną, po zakupie szczerze mówiąc prawie w ogóle jej nie ogrywałem, teraz chcę do tego wrócić, ale pytaniem jest czy nada się do grania tego czego chcę czy jednak lepiej zakupić inną.
Moja gitara to Schecter Omen 6 BLK, a na gitarze chciałbym oczywiście po długiej nauce grać coś w stylu Slipknot, Metallica, Def Leppard i metalcore. Nada si do tego?

Zdecydowanie tak. Z tym, że efekt końcowy będzie zależał przede wszystkim od tego, co będziesz miał po drugiej stronie kabla.

Nowe struny, regulacja po takim czasie i gitara powinna grać jak nowa ;)

jpk pisze:Zdecydowanie tak. Z tym, że efekt końcowy będzie zależał przede wszystkim od tego, co będziesz miał po drugiej stronie kabla.

@jpk
Po drugiej stronie kabla jest Roland Cube 15. Co o nim sadzisz?

Nie wiem, nigdy go nie ogrywałem, a raczej nie mam zwyczaju powtarzania niesprawdzonych osobiście opinii internetowych.
Ale jeżeli to TY masz tę gitarę i ten wzmacniacz, to po prostu podłącz jedno do drugiego, posłuchaj jak to brzmi i odpowiedz sobie na pytanie, czy Ci to odpowiada. Jeżeli nie jesteś w stanie tego stwierdzić, to znaczy, że na Twoje potrzeby jest to zestaw zdecydowanie wystarczający.

Efekt końcowy wylezie spod łapy, nie z pieca. Piec zagra to co mu gitara przekazuje. Roland Cube jest spoko, prosty jak budowa cepa bez żadnych udziwnień. Wgrywasz presety klasyków i jedziesz.

malyguit pisze:Efekt końcowy wylezie spod łapy, nie z pieca.

No, nie całkowicie. Różnica po zmianie pieca jest tak duża, jak ta po zmianie przystawek. Oczywiście wiem, że łapa najważniejsza ale nie na tyle, żeby mówić o nieistotności pieca. No i zgadzam się, że Cube jest spoko, gotowe presety niby fajna rzecz ale radziłbym się nie przyzwyczjać, bo inaczej nie będziesz nawet potrafił ustawić własnego pieca

BlackReverb pisze:No, nie całkowicie. Różnica po zmianie pieca jest tak duża, jak ta po zmianie przystawek. Oczywiście wiem, że łapa najważniejsza ale nie na tyle, żeby mówić o nieistotności pieca. No i zgadzam się, że Cube jest spoko, gotowe presety niby fajna rzecz ale radziłbym się nie przyzwyczjać, bo inaczej nie będziesz nawet potrafił ustawić własnego pieca

Młody jesteś, mało wiesz i jeszcze do tego niepotrzebnie kozaczysz. Myślisz, że jak ci ojciec nakupuje setki zabawek to będziesz grał jak Slash, bo sprzęt to zrobi za ciebie? Otóż nie. Wbij sobie do głowy, raz i dobrze, że brzmienie wyłazi spod łapy. Koniec kropka.

Coś się tak spiął, przecież on zupełnie co innego miał na myśli...

BlackReverb pisze:Oczywiście wiem, że łapa najważniejsza ale nie na tyle, żeby mówić o nieistotności pieca.

Ty natomiast piszesz jakby sprzęt nie miał NAJMNIEJSZEGO znaczenia... Co też nie jest prawdą, weź gitarę do łapy, skoro tylko to ma znaczenie, podłącz się pod kino domowe i pokaż efekt tego genialnego brzmienia Z ŁAPY...

Mowa jest o piecach, więc nie bardzo w temacie, kino domowe nie da ci gainu, crunchu i nie ma trzy punktowej korekcji, i nie jest zrobione pod gitarę, tj. nie imituje żadnej legendarnej konstrukcji lampowej. Ponad to grałem przez jakiś czas na radiu i na hifi. Bandit wtedy kosztowały wtedy trzy najniższe krajowe. Ale to i tak nie ważne. Ważne jest to, że jak dostaniesz np.: Gibola LP i DSL'a, to spróbuj zabrzmieć jak Gary Moore, albo jak Phil Campbell. Tego schematu wielu próbowało, skutek marny.

malyguit pisze:

BlackReverb pisze:No, nie całkowicie. Różnica po zmianie pieca jest tak duża, jak ta po zmianie przystawek. Oczywiście wiem, że łapa najważniejsza ale nie na tyle, żeby mówić o nieistotności pieca. No i zgadzam się, że Cube jest spoko, gotowe presety niby fajna rzecz ale radziłbym się nie przyzwyczjać, bo inaczej nie będziesz nawet potrafił ustawić własnego pieca

Młody jesteś, mało wiesz i jeszcze do tego niepotrzebnie kozaczysz. Myślisz, że jak ci ojciec nakupuje setki zabawek to będziesz grał jak Slash, bo sprzęt to zrobi za ciebie? Otóż nie. Wbij sobie do głowy, raz i dobrze, że brzmienie wyłazi spod łapy. Koniec kropka.

Do zabawek to ja sam sobie zbierałem przez 3 lata i nie wiem w którym miejscu według ciebie kozaczę, jak ci tak bardzo przeszkadza to mogę skasować ten podpis. Czy to źle, że jestem wybredny na brzmienie? Samą łapą nigdy nie osiągniesz chorusa i wgl a nawet mając super gitarę nie wykorzystasz jej możliwości z piecem za 100zł więc za brzmienie wcale nie odpowiada tylko łapa.