Gitara na poniższym zdjęciu przeżyła już 20 okresów grzewczych bez żadnych negatywnych reakcji, zakładam więc, że dalej też się z nią nic nie będzie działo. Jest u mnie od 1999 roku, niedużo grana, progi w stanie bardzo dobrym, długo jeszcze posłużą. Niedawno wymieniłem w niej całą elektronikę razem z płytką (w oryginale była biała), jak widać pickupy Wilkinson dedykowane do pozycji, zamiast jednego potencjometru TONE jest przełącznik, który w jednym położeniu daje standardowy układ strata (1 - 1+2 - 2 - 2+3 - 3), a w drugim umożliwia 1+3 oraz 1+2+3, co daje dodatkowe, bardzo ciekawe możliwości. Ustawiona bardzo komfortowo pod struny 10-46, bardzo dobrze stroi na progach, klucze też trzymają bez zarzutu. Wajchy nie mam, mostek dokręcony na sztywno.
Na pewno nie jest to instrument na scenę, ale do warunków domowych wystarczający aż nadto i to wcale nie tylko dla początkującego.
A teraz sedno sprawy: gdybyś ktoś z Was znał kogoś, kto bardzo chciałby zostać gitarzystą, a po prostu go na to nie stać, jestem w stanie tę gitarę oddać za darmo zakładając, że rzeczywiście trafi do kogoś potrzebującego,a nie jako towar do dalszej odsprzedaży. Warunek podstawowy - odbiór osobisty w Warszawie, nie mam ani czasu, ani opakowania żeby się bawić w wysyłkę.
