Gitara+wzmacniacz dla poczatkujacego

Witam juz od dluzszego czasu przymiezam sie do zakupu gitarki elektrycznej. W koncu przyszla ta chwila, tylko mam problem z wyborem odpowiedniego. Udac sie do sklepu i ograc interesujace modele odpada, bo jestem w tym kompletnie zielony. Dlatego udalem sie tutaj i prosze o pomoc w wybraniu fajnego wioselka. Nie rozpisujac sie dalej, glownymi gatunkami, ktore bym chcial grac to glownie rock, hard rock, metal. Mysle, ze potrzebne beda przetworniki humbucker, a wyglad najlepiej super strat (lecz nie mam wielkiego parcia na ten ksztalt). Budzet jaki chcialbym przeznaczyc na gitare+ wzmacniacz to +-1000zł, nie istotne, czy sprzet bedziwe uzywany, czy nowy.
Modele ktore po przejrzeniu internetu wpadly mi w oko. Mozecie ktores polecic, a moze cos innego?
https://muzyczny.pl/173935_Ibanez-GRG-1 ... eWEALw_wcB
https://guitarcenter.pl/catalog/gitary/ ... g121dx-wnf
https://www.olx.pl/oferta/gitara-cort-k ... 7db1151a8f
https://kytary.pl/cort-x100-opbb/HN1909 ... ZQEALw_wcB

Dobrze myślisz, koniecznie potrzebujesz humbuckerów. Ibanezy w tej cenie odpadają. Cort KX 5 to niemal idealna gitara na początek jednak w tej któą wysłałeś ktoś grzebał. Ma mostek floyd rose więc początkujący w życiu tego nie nastroi. Też odpada. O Corcie x100 nie słyszałem ale wszystkie corty są dobre na początek (z wyjątkiem modeli x1 i x2). Dobre są też washburny. Poszukaj se washburna x10/rx10. Są to superstraty, więc przypasują ci. Jeżeli oprócz ciężkiego metalu masz zamiar grać rock taki jak w latach 80 dobre będą też LesPaule lub SG, jednak ciężko znaleźć dobrego LP w tej cenie. Ewentualnie coś od JayTurser. Jeżeli chodzi o SG to w tej cenie tylko epiphone g310. Za 800zł powinieneś wyłapać. Obczaj te wiosła:

https://m.olx.pl/oferta/gitara-elektryc ... n=7&page=1

https://m.olx.pl/oferta/epiphone-g-310- ... n=2&page=1

https://m.olx.pl/oferta/gitara-epiphone ... n=1&page=1

To ostatnie radze zobaczyć na żywo i sprawdzić czy przetworniki nie szumią.

Co do wzmacniacza to na początek jakiś roland cube 300 - 400 zł wystarczy. Na OLX pełno tego. Z gitarą wyjdzie jakieś 1200 zł.

Jeżeli nie jesteś pewny/masz inne oferty to pisz/wysyłaj

Właśnie dobrze trafiłeś, bo celowałem w rocka z lat 80 i raczej lżejszy metal. Zainteresował mnie w sumie ten Washburn, którego wysłałeś i skłaniałbym się w stronę kupna tej gitary, bo cena jest również przestępna. Teraz wpisałem sobie wzmacniacze na olxie i znalazłem coś takiego jeszcze:
https://www.olx.pl/oferta/zestaw-vintag ... 175091404f

Ten pierwszy zestaw wydaje się niezły, tego modelu vintage nie znam ale ponoć wszystkie są dobre a crybaby gcb 95 to najbardziej ceniony wah wah. Miałbyś już gitare wzmacniacz i do tego kaczke. Ale skoro i tak jest tylko odbiór osobisty, koniecznie pojedź i sprawdź. Ten g400 jest za to o wiele lepszy jakościowo, jeżeli te 900 zł ci nie przeszkadza to bierz i jak dokupisz sobie rolanda to wyjdzie troche powyżej 1000. SG od LesPaul różnią się tym, że w brzmieniu SG są ostrzejsze a LP cieplejsze. Więc jeżeli jestes gotów wydać 900 na gitare to zamiast tego JT weź vintage v100, czasem znajdzie sie w tym budżecie. Tu masz oferte

https://m.olx.pl/oferta/85gitara-vintag ... n=9&page=1

A jak nie to ten zestaw, tylko pojedź tam i sprawdź to.
Washburn jest bardziej do mocnego metalu, brzmienie nie jest ciepłe więc ja proponuje vintage albo tego epiphone g400.

https://www.olx.pl/oferta/85gitara-vint ... n=9&page=1
https://www.olx.pl/oferta/epiphone-sg-g ... 23b64a358d
https://www.olx.pl/oferta/zestaw-vintag ... 175091404f
Wybiorę coś z tych. Będę w sobotę lub piątek w Warszawie to podlecę do gościa od tego vintage vs6
Mam w sumie jeszcze w sumie pytanko, albo dwa i będę meega wdzięczny.
Tak strikte do spokojniejszej Metalliki i rocka 80's duża będzie różnica między tymi trzema modelami? I czy ten piecyk rollanda jest konieczny, czy po prostu warto go mieć? Do tego Epiphone SG G400 gość dorzuca fender frontman 10g. Duża różnica pomiędzy nim, a rolandem?

Frontman 10g to jest bardziej zabawka, Cube 20X to przyzwoity piecyk o całkiem sporych możliwościach i wyposażony w niezły zestaw efektów, co na początku zdecydowanie powinno Ci wystarczyć i to niezależnie od rodzaju muzyki, jaką masz zamiar grać. Różnica jakości wykonania G400 i VS6 pewnie będzie niezauważalna, natomiast DLA MNIE ważniejsze jest to, że Vintage ma przetworniki Wilkinsona, które mi bardziej odpowiadają. Jest to oczywiście moja całkiem subiektywna opinia i nikt nie musi się z nią zgadzać...
Gdybym to JA musiał wybierać, to chyba tę właśnie ofertę uznałbym za najkorzystniejszą.

SG są o wiele wygodniejsze od LP i zarówno Vintage VS6 jak i Epi G400 są w Warszawie więc najlepiej pojedź i sprawdź. Jak wcześniej wspomniałem, SG mają bardziej suche, ostre brzmienie jak Metallica czy AC/DC i wnioskuje, że właśnie taką muzykę chcesz grać (chyba że nie). W tym G400 musiałbyś wymienić struny ale to kosztuje ok. 30zł i nie jest wcale trudne. Gdy będziesz sprawdzał Vintage VS6 to sprawdź czy gościu sprzeda dwa kable, bo Dunlop GCB 95 to przyzwoity sprzęt ale musisz mieć do tego dwa kable i do tego zasilacz z odpowiednimi parametrami, którego nie ma w ofercie. Roland jest wypakowany fajnymi zabawkami i brzmi nieco inaczej, choć zawsze Fender może cię bardziej zadowolić po wytestowaniu. Zawsze możesz spytać właściciela o kupienie gitary bez wzmacniacza a Rolanda dokupisz za 400zł i cenowo na jedno wyjdzie.

https://www.olx.pl/oferta/roland-cube-2 ... b8bef78f75

https://www.olx.pl/oferta/piec-gitarowy ... 5;promoted

TypekZyGitarommm pisze:Co do gitar, Vintage V100 odpada jeżeli chodzi o muzykę jaką chcesz grać.

A zdradzisz dlaczego? Jakiś zakaz wyszedł? Prokuratura ściga czy jak? Bo jeśli tak, to może napisz np. do Jamesa Hetfielda - on gra metal na Les Paulu, do Jimiego Page - on sobie tak poczyna z hard rockiem, do Joe Bonamassy - on gra na tym bluesa...

Typku - najpierw czegoś się dowiedz o gitarach, potem udzielaj rad, OK? Vintage V100 jest bardzo fajnym, bardzo uniwersalnym Les Paulem. Nadaje się do każdego stylu. Jego problemem mogą być szybko zużywające się progi, ale podobno nie wszystkie serie na to cierpią.

TypekZyGitarommm pisze:Co do gitar, Vintage V100 odpada jeżeli chodzi o muzykę jaką chcesz grać

Ciekawe stwierdzenie, aczkolwiek dość mało dla mnie zrozumiałe. Czy mógłbyś sprecyzować przyczyny, dla których ten instrument należałoby skreślić?

TypekZyGitarommm pisze:SG mają bardziej suche, ostre brzmienie

To już wybitnie zależy od przetworników, a przede wszystkim od ustawienia wzmacniacza. W tym przypadku G400 będzie minimalnie ostrzejszy od VS6, chociaż ani jeden, ani drugi do demonów ostrości się nie zaliczą. Oba są oparte o te same magnesy, więc różnica będzie mało słyszalna, natomiast (przynajmniej w przypadku moich wzmacniaczy) Wilkinsony się nieco łatwiej i przyjemniej dla (mojego, oczywiście) ucha przesterowują.

TypekZyGitarommm pisze:W tym G400 musiałbyś wymienić struny ale to kosztuje ok. 30zł i nie jest wcale trudne

W każdej, nowo zakupionej gitarze zaczyna się od wymiany strun, a potem robi się to co kilkadziesiąt godzin grania. U mnie jest to średnio raz na miesiąc. Po pierwsze dlatego, że tracą brzmienie, a po drugie dlatego, że drut ulega niejednorodnemu rozciągnięciu na swojej długości i gitara po prostu nie daję się nastroić tak, żeby stroiła prawidłowo we wszystkich pozycjach.

Jak na czternastolatka masz nieprawdopodobne doświadczenie sceniczne i wiedzę techniczną. Skończyłeś już Politechnikę?

Może troche przesadziłem z tym że Vintage V100 się nie nada ale uważam, że SG będą nieco lepsze Poza tym nigdzie nie powiedziałem że jest zły. Ze strunami chodziło mi o szczególny nacisk na wymianę, ponieważ są zardzewiałe. Może jestem młodszy od większości z was (czego nikt mi nie wytykał póki o tym nie wspomniałem), ale miałem wiele gitar w rękach, a to co mówie raczej nie przyszło mi do głowy z nikąd, ucze się od doświadczonych osób i to już od bardzo dawna. Nie mówie że będzie to jakaś "demoniczna ostrość". Większość LP jakie miałem były cieplejsze od SG w tym Vintage V100. Napisałeś że w tym wypadku G400 będzie minimalnie ostrzejszy od VS6, tylko że ja nie porównywałem ich ostrości

Edit: Teraz znalazłem czas by dokładniej wszystko przeczytać i powiem ci jpk, żeczywiście nie wiem nic o tej twojej politechnice, skupiam się na tym co słyszę

Wszystko zależy od punktu widzenia więc, nie ma co nie polecać SG, to wspaniała gitara, z resztą prawie jak każda, ale raczej mało uniwersalna dla początkującego. Ja poniekąd polecam zawsze strata i to na SSS, bo jak to mówił m. in. Jan Bo, że to najlepsza gitara na świecie. Oczywiście dobrze mieć humba pod mostem, ale przecież wystarczy posłuchać np. KNŻ, Europe czy RATM. Da się? No da. No i za nic nie zrozumiem polecać Jay Trusera, a nie polecać Ibaneza Gio, no ktoś głupieje, może ja- przecież lata lecą i stary się robię No i ten nieszczęsny Floyd. Osła nauczysz tańczyć, to człowieka stroić FR już nie? Bo jak to Jasiu kadłubek chwalił się jak nauczył się pływać, że najtrudniej było się wydostać z worka. A teraz wszystkie instruktarze znajdziesz na YT, nawet jak za pomocą żelazka binding w gitarze wymienić Zatem moje typy gitar do zobaczenia:
https://allegro.pl/oferta/gitara-elektr ... 8242031079
https://allegro.pl/oferta/yamaha-pacifi ... 7820497526
https://allegro.pl/oferta/jackson-js-20 ... 8238153050
https://allegro.pl/oferta/gitara-squier ... 8137838397
https://allegro.pl/oferta/gitara-epipho ... 8246197927
https://allegro.pl/oferta/gitara-elektr ... 8242431736
https://allegro.pl/oferta/gitara-epipho ... 8205221732

Jeśli chodzi o ten JayTurser to był dla mnie po prostu jedyny tani LP jaki wpadł mi do głowy, ponieważ na początku myślałem bardziej o gitarach za 500 a nie 800zł. A osobiście nie lubię tanich ibanezów, choć tego GIO nie znałem. No a ten Floyd, nie miałem na myśli że nie będzie potrafił, tylko po co ma się godzinami męczyć. Wiem w jaki sposób stroi się Floyd Rose i nie jest to raczej kolorowa zabawa. Nie sądze by był to dobry pomysł, chociaż nikt nie wie wszystkiego. A tak wgl to inni zaczynają się bardziej skupiać na ciśnięciu mnie zamiast na tytułowej gitarze.

Nie odbieraj tego personalnie, temat dotyczy pomocy w wyborze gitary i wzmacniacza. I na tym się skup, bo widać nikt konkretnego wzmaka nie polecił, więc masz jeszcze pole do popisu Tak BTW takich tematów mamy z 50 rocznie, kiedyś się po prostu odsyłało do podobnych czy identycznych.

Właściwie to ja poleciłem tego Roland Cube 20x, chociaż o tej dwudziestce na końcu rzeczywiście nie wspomniałem, czyli rzeczywiście nie było to konkretne. Wciąż jestem zdania że to najlepsza opcja. Można się z tym dobrze bawić i nie brzmi wcale źle. Zawsze można sprawdzić też 30x.Cchoć niewiele o nim słyszałem raczej niewiele się różni.

TypekZyGitarommm pisze:Właściwie to ja poleciłem tego Roland Cube 20x, chociaż o tej dwudziestce na końcu rzeczywiście nie wspomniałem, czyli rzeczywiście nie było to konkretne. Wciąż jestem zdania że to najlepsza opcja. Można się z tym dobrze bawić i nie brzmi wcale źle. Zawsze można sprawdzić też 30x.Cchoć niewiele o nim słyszałem raczej niewiele się różni.

Zupełnie bez uszczypliwości - wiesz po czym można poznać młody wiek i brak doświadczenia u Ciebie? Po nadużywaniu słowa "najlepszy". Jeśli ktoś miał w ręku kilkanaście - kilkadziesiąt gitar, parę lat pograł, poczytał i coś już wie, nie używa takich słów. Zgadzam się, że ten Roland to przyzwoita opcja na początek do domu, sam nim kiedyś byłem zachwycony przy zderzeniu cena/możliwości. Nie odważyłbym się jednak użyć słowa "najlepszy", bo wiem, że to kwestia bardzo indywidualna.

Co do naprawę tanich gitar, to Jay Turser akurat jest chińszczyzną "w starym stylu", czyli jest spore ryzyko, że będzie totalnym szajsem. Jak napisał malyguit, Ibanez GIO to wprawdzie też ryzyko szajsu, ale jednak o klasę wyżej niż JT. Obecnie z naprawdę taniego sprzętu mogę śmiało polecić Harley Benton poprawiane po d-stock. Za 3-4 stówy (około) dostajesz naprawdę przyzwoicie grający, nieźle wykonany sprzęt, który potrafi pozytywnie zaskoczyć.

I taka mała ostatnia uwaga - poza kwestią wizualną, nie ma żadnych przeciwwskazań do grania jakiejkolwiek muzyki na jakiejkolwiek gitarze. da się i będzie to brzmiało. Bo gra przede wszystkim gitarzysta i jego palce, potem sprzęt, a w sprzęcie gitara jest tylko jednym z elementów łańcuszka. Podam przykład - mam gitarę z lat '60 z mikrofonowymi pickupami, w dodatku singlami. Przy każdej próbie przesterowania sprzęgała mi się niesamowicie, wyła i piszczała. Uznałem, że raczej do bluesowych klimatów, może jazzu i lekkiego rocka się nada, gdy przester ewentualnie dodaje się symboliczny (clean daje przepiękny, wyjątkowy). Przyszedł do mnie kolega, który chyba nie wiedział, że się nie da. Włączył, pokręcił gałkami na wzmaku, na gitarze, poprzełączał mi w pedalboardzie i ukręcił takiego szatana, że aż mi szczęka opadła. Tyle, że on gra od ponad 30 lat i naprawdę umie.

Ja zawsze na początek polecam gitarę możliwie uniwersalną i możliwie wygodną. ważne też, by posiadaczowi się po prostu podobała, bo to zachęca do wzięcia jej do ręki. Reszta jest już kwestią dalszą - świadomy muzyk po paru(nastu) latach grania już będzie sam wiedział czego mu potrzeba, czego od sprzętu oczekuje. Floyda bym się nie bał, kształty i modele to kwestia wtórna.

Dzięki za pomoc. W sobotę będę w warszawie, to obczaje na żywo i dam wam znać co wybrałem i jakie mam odczucia.

I jak? Zdecydowałeś się na jakąś?

Kupiłem tego Vintage VS6. Pogralem troche i jestem meega zadowolony. Gosc dorzucil jeszcze sporo rzeczy o tej gitary wgl. Wypowiem sie cos wiecej, jak jutro usiade do niej na powazniej.

Tak właśnie myślałem, że wybór padnie na Vintage . CryBaby fajna rzecz jeżeli masz zasilacz. Dobrze, że jesteś zadowolony.

Coś tam próbuję grać, w sumie nie mogę się odciągnąć. Zacząłem od tabulatur nothing else matters. Jak najlatwiej sie nauczyć, czy to raczej bez zasaady, każdy różnie? Sama praktyka robi robotę?

1. ćwiczenia (ważne, żeby regularnie, codziennie i właściwie)
2. utwory - nie wiem czy NEM jest rzeczywiście dobrym wyborem na początek. Zacząłbym od czegoś typu Dylan, The Wings... generalnie czegoś naprawdę prostego

I jak wrażenia po trzech tygodniach?