ale nowy w gitarowym świecie. na początku chciałem się przewijać i pozdrowić wszystkich .chciałem pokazać wam przeprowadzoną przezmnie renowację gitary mayones b4
kupiłem ją na allegro w stanie krytycznym
pomalowana jakimś sprayem plus lakierem który lepił się do wszystkiego, wiec pierwszym etapem było, rozebranie wszystkiego na części kolejnym zaś zdjęcie farby ze wszyskiego wszystko było złożone śrubkami z marketu, ale to dosłownie wszystko, nawet klucze były przykręcone takimi śrubkami jak do desek na budowie 
, mostek, gryf itp, nie wiem kto to robił ale ogólnie masakra .Po zdjęciu farby z korpusu okazało się ze korpus był pęknięty a w dodatku dość zdezelowany czego nie było widać pod efektownym malowaniem
Oczysciłem szczelinę a następnie wtłoczyłem pod ciśnieniem klej titebond w dziurę i poszło na dwa dni w klamrach do leżakowania co by wszystko porządnie złapało. Po rozluźnieniu zacisków już nic się nie wyginało i nie trzeszczało i po osłuchaniu pukając knykciem dźwięk był spoko, na początku było wyraźnie słychać że deska daje inny dźwięk z lewej a inny z prawej co było przyczyną ów pęknięcia. kolejnym etapem było zaszpachlowanie dziur w korpusie przytarcie papierem i pomalowanie podkładem niestety ale musiałem się tym samym pożegnać z ładnym niebieskoczarnym sunburstem który miałem w planach...
Po pomalowaniu podkładem było kolejne szpachlowanie, przycieranie i malowanie... i tak do momentu aż wszystko było gładkie jak pupka niemowlaka
Kolejnym etapem było wklejenie klinów w stare dziury po śrubach do przykręcania gryfu, były takie wielkie dziury jak sk....n
postanowiłem wkleić kliny a na górę dać płytkę z nierdzewki 1mm żeby wszystko się fajnie i mocno trzymało po zakręceniu .po zrobieniu powyższego etapu przyszedł czas na gryf, w pierwszej kolejności pozbyłem się farby, wywaliłem stare, starte do deski progi
, główka miała porozwalany binding oraz utrącony koniec tak że musiałem go dorobić i wywalić stary binding , oczyścić i zrobić miejsce na wklejenie nowego, po zrobieniu tego etapu sdarłem farbę z całego gryfu, wyrównałem i nałożyłem bejcę niebieską oraz czarną, i tutaj pierwszy błąd nie zabezpieczyłem podstrunnicy, bejca się rozlała i wlazła tak głęboko w drewno że musiałem ją pokolorować... miała być jasna ale niestety nie pomyślałem i musiała być niebiesko czarna.po zakończeniu bejcowania nabiłem nowe progi, wyrównałem i wypolerowałem, standardowa praca z progami
. kolejnym etapem było pomalowanie główki i tutaj kolejny błąd, farbę rozrobiłem w pojemniku, zabezpieczyłęm wszystko i wlałem ją w binding, niby wszystko spoko ale w farbie było powietrze i po utwardzeniu wyszły tysiące bąbelków, próbowałem je usunąć ale nic to nie dało wiec pomalowałem inaczej i nie jest na połysk jak chciałem. zrobiłem efekt skóry, wygląda w sumie fajnie i nawet bardziej mi się podoba jak błyszczący. po zakończeniu pracy z gryfem punktem kulminacyjnym było naniesienie kalkomanii z logiem mayonesa ! .następnie zabrałem się za body, na pody poszły dwie warstwy farby poliuretanowej, malowane średniej klasy pistoletem, musiałem robić przycieranie i polerkę ale wyszło całkiem spoko, kolor body to RAL 5004 , na zdjęciach wygląda jak czarny ale w necie można spokojnie zobaczyć jaki to kolor
, nowa elektryka plus nowy mostek ze strunami przez korpus, tak że musiałem zrobić dziury, nowe gniazdo i wszystko nowe 
. pickupy założyłęm jeden który był wcześniej pod most a pod gry zainstalowałem Gibsonowy bez puszki (nie wiem jaki... nie pamiętam ). zmontowałem do kupy i jest bomba ! po wyregulowaniu struny leżą na podstrunnicy, bez brzęczenia udało mi się ustawić je na 0,89mm... ale podniosłem na 1,25mm bo nie lubię tak nisko .cena projektu i czy było warto... nie wiem ile wyniosło mnie całe odnawianie bo nie liczyłem pieniędzy bo i po co ? gitara kosztowała mnie 400zł . czy było warto ? zdecydowanie tak ! wiele się nauczyłem plus gitara odwzajemnią się zajebistym brzmieniem z deski oraz jeszcze fajniejszym po podłączeniu do sprzętu
. jeżeli ktoś dotrwał do końca to dziękuje za uwagę, wszelkie wskazówki itp mile widziane .