Ale sobie rozrzut dałeś... Wrzucanie do jednego worka wzmacniaczy o tak różnych parametrach świadczy o tym, że nie odrobiłeś pracy domowej z zakresu konstrukcji i wynikającego z tego zastosowania.
Blackstar - klasyczny piecyk z reverbem, z brzmieniem kreowanym przez dwie lampy, jedyny z tego zestawu, który ma przyzwoity głośnik, za to grubo odstaje od reszty ceną. Mniej więcej czterokrotnie.
Boss Katana Mini - w niczym nie jest lepszy pd tego, który posiadasz.
Fender Mustang - typowy wzmacniacz z modelowaniem cyfrowym, całą gamą dodatkowych efektów, umożliwiający kreowanie pierdyliona różnych brzmień z nadzieją, że w końcu trafi się na to właściwe. Ja mam cyfrowego Marshalla, kilkadziesiąt (tak, tak, to nie pomyłka) lat doświadczenia i ustawienie jednego brzmienia, które mnie naprawdę zadowala zajęło mi półtora roku.Za to teraz mam dokładnie to, co chciałem... Jeśli liczysz na presety fabrycznie wbudowane, to możesz się srogo rozczarować.
Grajek99 pisze:Gitarę elektryczną typu „Semi-hollow” już posiadam jak również mały wzmacniacz Roland CUBE Lite, ale jak wiadomo na tym nic nie zdziałam w tej materii.
A to dlaczego?