Witajcie!
Rozleciało mi się gniazdo jack w gitarze. Kupiłem nowe i zabrałem się za wymianę.
Po wymianie włączam sprzęt a z głośnika pieca wydobywają się straszne zakłócenia.
Szybko znalazłem, że podczas zabawy kabelkami jakieś dwa się zwarły i to przez to.
Ale... Teraz jest prawie wszystko OK. No właśnie prawie. Mój układ przetworników to HSS. Przełącznik pięcio-pozycyjny. Jeśli ustawię na jakąkolwiek pozycję prócz tej w której gra sam humbecker to jest ok. Jak włączę samego humba to po pierwsze dźwięk jest baaardzo cichy, po drugie jak puszcz struny to strasznie buczy w głośniku, a po trzecie jak dotknę palcem wtyczki jack oraz śrubek mocujących humba to strasznie buczy... Co może być przyczyną? Co mogłem źle zrobić? Czy to wina złego zmasowania humba?