Caseum
Posty: 3
Rejestracja: 14-02-2018 13:42

02-11-2018 09:29

Witajcie.
Jako że za pierwszym razem usunęło mój esej tuż przed wysłaniem, tym razem postaram się krótko.
Piętnastolatek, ponad cztery lata na gitarze klasycznej w repertuarze z XVIII wieku, od kilku miesięcy repertuar współczesny. Gitara elektryczna z przeznaczeniem do rocka, shoegaze, jazzu, raczej nie ma mowy o metalu, czyli lżejsze klimaty. Lubi Fendery, lecz nie stać go choćby na meksykańskie, gdyż ograniczenie stanowi budżet 1100 złotych na gitarę + wzmacniacz. Gitara miałaby posłużyć najlepiej na całe życie, a przynajmniej pięć lat, choć to nie wyklucza chyba zakupu używki. I tutaj pojawiają się schody.
Mianowicie, gitarę elektryczną raz w życiu dotykałem przez chwilkę, dlatego z braku obycia, zaznajomienia z instrumentem ciężko mi stwierdzić, czy progi są przetarte, a może szyjka nierówna. Bardzo chciałbym mieć gitarę w dobrym stanie, nówkę nieśmiganą, ale wiem, że w tej samej cenie kupiłbym klasę wyższy instrument z drugiej ręki.
I wreszcie wzmacniacz, do przeznaczenia domowego. Co prawda chcialbym w przyszlosci założyć zespół, lecz wierzę, że do tego czasu uda mi się uzbierać na silniejszy piec. Bo chciałbym, aby to był piecyk lampowy, choć w tej cenie... może lepiej zdam się na was.
Tutaj też chciałbym spytać, ile pieniędzy, juz poza budżetem 1100 złotych, powinienem przeznaczyć na słuchawki? Chciałbym nie przeszkadzać moim rodzicom w funkcjonowaniu, więc słuchawki wydają się sensowną opcją.
I już abstrahując, kwestia kostek. Wiem, że nigdy nie zostanę miliarderem, choć pewnie i bez tego prędzej czy później wpadnę w szał zakupowy, lecz nim to nastąpi, myślę o zakupie multiefektu. I tutaj mam już wypatrzony model: Zoom MS 50G. W moich oczach nastolatka kosztuje naprawdę wielkie pieniądze, w koncu to polowa gitary! Dlatego ubieralbym na niego pewnie w wakacje, jednak już teraz pytam, co myślicie o takim rozwiazaniu?

Z góry dziękuję.

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2659
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

02-11-2018 09:46

To zrób inaczej, kup:
- gitarę (może jakiś Mayones dawniejszy? ZAK? A może Squier albo Epiphone?) Gdybyś szukał nowej jednak, to ostatnio znacznie poprawiła się jakość gitar Harley Benton i naprawdę na pierwszy sprzęt warto się rozejrzeć za takimi; to do niedawna był totalny szajs, ale muszę przyznać, że po wzięciu do ręki kilku egzemplarzy, byłem w ciężkim szoku...
- multiefekt (Zoom to dość słaba opcja, ale przy ograniczeniach budżetowych... gdy się nie ma co się lubi...) albo interfejs do komputera (tu już przy dobrym oprogramowaniu można nieco poszaleć, a sam interfejs to od kilkudziesięciu złotych już za kopię Behringera UCG102)
- słuchawki - w niewysokim budżecie najlepsza znana mi opcja (sam takie kupiłem i naprawdę nic więcej nie potrzebuję, warte są 5 razy tyle ile kosztują) to Superlux HD 681 Evo 2, półotwarte z dodatkowymi welurowymi padami, uszu tak nie męczą przy dłuższym graniu.

Inna opcja to zamiast multiefektu czy interfejsu wzmacniaczyk słuchawkowy jakiś, ale nie wiem czy to akurat ma sens dla Ciebie, bo to gra tylko ze słuchawkami.

Oczywiście musisz pamiętać też, że na kabel musisz przeznaczyć kilkadziesiąt zł.

Tak sobie myślę... do Twoich potrzeb gatunkowych chyba fajnie pasowałoby jakieś semi hollow - choć porządny sprzęt kosztuje trochę, to może Epiphone Dot Studio by już dała radę? Można wyrwać używaną za 700-800 zł, a to wiosełko naprawdę ładnie brzmi.

Z obejrzeniem progów czy gryfu po 4 latach grania na klasyku powinieneś sobie poradzić - gryf ma być prosty, progi równe (bez wgłębień, wżerów, niewystające poza podstrunnicę, nieruszające się, równe).

O piecu lampowym w tych pieniądzach zapomnij. Do domu fajnym rozwiązaniem jest np. Blackstar HT1, ale to w używce jest minimum ok. 600 zł. Jeśli już chcesz jakiś piecyk, to poszukaj jakiegoś tranzystorka z symulacjami efektów - Roland Cube, Marshall Code, coś w tym stylu.
Ostatnio zmieniony 02-11-2018 11:47 przez 6nt, łącznie zmieniany 1 raz.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Awatar użytkownika
jpk
Moderator
Posty: 1786
Rejestracja: 18-07-2017 08:20

02-11-2018 11:37

Pytanie dodatkowe: gdzie mieszkasz, a raczej jak daleko masz do Warszawy?
https://www.youtube.com/channel/UCROb21-pRhF5vp2j1Mp00UQ
https://soundcloud.com/user-701929647

Marshall CODE 25C, Blackstar ID:Core 20, JOYO Zombie, VOX MV-50 Clean
Mooer GE100, ZOOM G1 Four, ZOOM MS-50G, NUX AmpAcademy
HB SC-550, Gretsch 2210, HB ST-70RW, HB MR_Classic

Caseum
Posty: 3
Rejestracja: 14-02-2018 13:42

02-11-2018 14:45

6nt pisze:Tak sobie myślę... do Twoich potrzeb gatunkowych chyba fajnie pasowałoby jakieś semi hollow - choć porządny sprzęt kosztuje trochę, to może Epiphone Dot Studio by już dała radę? Można wyrwać używaną za 700-800 zł, a to wiosełko naprawdę ładnie brzmi.

Epiphone Dot Studio? Myślałem o tym modelu! Ten dźwięk bardzo mi odpowiada, więc wybór chyba jest przesądzony...
6nt pisze:Pytanie dodatkowe: gdzie mieszkasz, a raczej jak daleko masz do Warszawy?

Stosunkowo niedaleko, nieco ponad sto kilometrów.

W takim razie będę polował na Epiphone Dot Studio, do tego słuchawki Superlux HD 681 Evo 2, kabel i postawię na wzmacniacz, czy to będzie Roland Cube, czy Blackstar HT1 zdecyduje ewentualna pomoc finansowa ze strony rodziców, haha.

Rozsądna opcja?

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2659
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

03-11-2018 14:26

Pamiętaj o jednym - Blackstar to wzmacniacz, który jest rodzajem hybrydy, ale jednak lampowym. Z efektów ma tylko reverb i overdrive. Jeżeli poszukujesz jeszcze swojego brzmienia (a zapewne tak właśnie jest), może to być za mało. Wtedy warto poszaleć z jakimś multiefektem lub wzmacniaczem tranzystorowym z wbudowanym multiefektem. I tak, jak każdy, będziesz po jakimś czasie zmieniał, zmieniał, zmieniał... ;-)
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Wróć do „Żłobek gitarowy (gitary, wzmacniacze, sprzęt)”