Rotaryman
Posty: 795
Rejestracja: 04-03-2011 14:43

02-02-2018 21:10

Natchnęło mnie na kupienie sobie jakiegoś interfejsu do gitary.

Do tej pory grałem na gitarze z kablem wetkniętym w kartę dźwiękową - wszystko było jako tako ok, oprócz odrobiny przesterowania, conajwyżej zadowalającej jakości dźwięku i tego, że nie da się jednocześnie puścić muzyki/podkładu/tabów z GP w tle.

Z ciekawości zapytałem o interfejsy i zewnętrzne karty w sklepie muzycznym, gdzie pokazano mi ustrojstwo z tytułu.
Zachęcony zapewnieniem, że jakość dźwięku i latencja będą na pewno lepsze ochoczo wydałem blisko 130 polskich nowych.

Jakież było moje zdziwienie, a następnie rozczarowanie, gdy okazało się, że nie jest tak różowo.
Pierwsze, co mi się rzuciło w uszy, to szum. Drugie - powtarzalny pisk, coś jak sygnał awaryjny.

Po jakiejś godzinie walki ten pisk udało się wywalić kosztem próbkowania w sterownikach ASIO (do tej pory - 512, teraz 128 (!!!).
Co więcej, szum zostaje, i gitara przesterowuje jeszcze gorzej nawet bez żadnych distortów/wzmaków - "czysty" sygnał gitary zwyczajnie pierdzi.

Zostaje kwestia latencji.
Nie będę się rozpisywał, jest po prostu gorzej.

Najchętniej bym się tego kabla pozbył, dozbierał, i kupił coś, co się nadaje do użytku.
Jak myślicie, można zwrócić?
ObrazekObrazek
Bill Lawrence l500-xlb, Krank DM DIY

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2659
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

03-02-2018 13:46

Myślę, że problem może leżeć w komputerze - software lub hardware. Ja mam to ustrojstwo i naprawdę dobrze się sprawdza. Żadnych pisków, szumów, żadnego obniżania próbkowania. Gra.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Rotaryman
Posty: 795
Rejestracja: 04-03-2011 14:43

04-02-2018 12:05

Oddałem na gwarancję, to samo mi powiedzieli w sklepie.
Jak dalej nic to zamienię na Behringera UMC 22 albo coś w tym guście.
ObrazekObrazek
Bill Lawrence l500-xlb, Krank DM DIY

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

04-02-2018 19:25

Rotaryman pisze:Natchnęło mnie na kupienie sobie jakiegoś interfejsu do gitary.
Do tej pory grałem na gitarze z kablem wetkniętym w kartę dźwiękową - wszystko było jako tako ok, oprócz odrobiny przesterowania, conajwyżej zadowalającej jakości dźwięku i tego, że nie da się jednocześnie puścić muzyki/podkładu/tabów z GP w tle...

Jaką kartą? Na jakich sterownikach? Podpiąłeś pod jakie wejście? (z reguły karty mają wejście LINE, AUX lub MIC, które są niskorezystancyjne (a więc nie do gitar) i dwa pierwsze mają zbyt małą do gitar czułość).
Ustawiłeś miksery sterowników kart? (pewnie nie, bo wspominasz coś o przesterowanym sygnale).
W każdym sekwencerze da się jednocześnie "puścić muzykę/podkład", a i podsłuch nagrywanej ścieżki. Proponuję wpierw nieco poczytać o zasadach ustawień i konfiguracjach w systemie i sekwencerach.

Rotaryman
Posty: 795
Rejestracja: 04-03-2011 14:43

04-02-2018 20:50

Zintegrowany Realtek, w Line In.
To dla mnie nic nowego, pointa jest taka, że lepiej mi to gadało (i bez przesterowania) na wbudowanej karcie niż z tym magicznym kablem.
ObrazekObrazek
Bill Lawrence l500-xlb, Krank DM DIY

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

04-02-2018 22:25

W przypadku używania kart lub interfejsów dźwiękowych (w szczególności wewnętrznych) najlepiej jest wyłączyć w BIOS-ie interfejs zintegrowany (Realtek).

Wróć do „Gitara i komputer”