Okej
https://drive.google.com/open?id=1IvlGL ... sGoaXl1SmEFront przeszlifowałem papierami 400-600-1000-2000-3000-5000 (a co, mam 5000 to użyję) moczonymi w rozpuszczalniku do szelaku. Dosłownie po 20s paskudna faktura która mnie straszyła przez ostatnie dwa (trzy?) lata zniknęła pozostawiając naprawdę piękną, gładką powierzchnię. Po papierze 5000 wypolerowałem top i boczki.
Nie ma takiego ostrego 'lustra', bardziej taki oleisty połysk. Gitara jest aksamitna w dotyku, dużo dużo przyjemniejsza niż wykończenia akrylowe. Tak jak jest - zostaje, ze wszystkimi dłubnięciami, ryskami które narobiłem w tym hehe, 8 letnim procesie. Powinienem zmienić nazwę wątku z 'renowacja' na 'ratowanie po dramatycznie nieprzemyślanej próbie renowacji' :d
Dam znać jak się sprawy mają.
PS zaokrągliłem te ramki i wyglądaja 283 razy lepiej. Daj ładną pogodę to pomalujemy.
Fender Stratocaster Korea '92, Peavey JF1EX, basik Stagg, Alesis iO|2, T.Bone SC450, Shure SM58, CME M-Key