Witam. W temacie wszelkich preampów, efektów i innych takich jestem kompletnie zielony, więc wybaczcie, że w ogóle użyłem tych nazw :P. Sprawa wygląda tak: mam gitarę elektryczną (od niedawna) i posiadam jakiś tam piec, którego z pewnych powodów nie mogę brać ze sobą (wynajmuję mieszkanie w innym mieście, a piecyk leży w domu - czyli w jeszcze innym mieście). Gitarę mogę brać ze sobą, ale pieca nie (nie ważne dlaczego). I teraz o co chodzi: potrzebuję czegoś, dzięki czemu będę mógł grać na gitarze na słuchawkach. Gitara ma elektronikę pasywną (zresztą, w przypadku aktywnej, ciągłe chodzenie na baterii też by mnie nie zadowoliło). Potrzebne mi coś na drodze gitara-słuchawki. Coś, co mi na tyle wzmocni sygnał z gitary, żebym go usłyszał w słuchawkach (ale też nie aż tak, żeby ze słuchawek zaczął ulatniać się dym). Najlepiej gdyby to "coś" miało zwykłe wejścia jack oraz miało kabel zasilający do sieci (okresowa wymiana baterii byłaby pewną niedogodnością). Istnieje zatem jakiś miniwzmacniacz (wyobrażam sobie, że byłoby to stosunkowo małych gabarytów), który podłączę do gniazdka, a do którego podłączę gitarę oraz słuchawki i będę w stanie ćwiczyć w domowym zaciszu? I oczywiście nie wydam na to fortuny?
Z góry dziękuję serdecznie za odpowiedzi ;)