Dzisiaj podczas grania i dość intensywnego "wajchowania" poluzowało mi się gniazdo na wajchę w Floydzie. Pierwsze myślałem, że po prostu sama wajcha się poluzowała, ale odkręciłem ją, a gniazdo dalej ruchome. Próbowałem to jakoś dokręcić, ale nijak nie mogę dojść do imbusa przy sprężynach. Myślałem o nawierceniu dziurki, tak, żebym mógł wprowadzić klucz imbusowy przez nią, ale niezbyt widzi mi się takie ingerowanie w gitarę. A może coś się tam zepsuło w środku? Nie wiem nawet, czy mogło, ale skoro sprzedają te części, to pewnie tak :)
Gitara to ESP LTD H-1007 FR jakby co.
https://dl.dropboxusercontent.com/s/vyfelevtgde5p24/1.JPG?dl=0
https://dl.dropboxusercontent.com/s/5ox09i3hcqwewwd/2.JPG?dl=0
https://dl.dropboxusercontent.com/s/dkmnjcaat8x4nyx/3.JPG?dl=0