Dobry dzień! Jestem przyszłą młodocianą gitarzystką (a przynajmniej mam taką nadzieję) i męczy mnie jeden z oczywistych problemów. Na czym grać. I co. Przetrzepałam od góry do dołu podobne wątki, a mimo to dalej nie mam pewności jaką decyzję podjąć. Na cały zestaw teoretycznie mam 600 zł. Myślałam też nad tym, czy nie lepiej byłoby kupić teraz jakąś "dobrą" (wiem, wiem, z takim budżetem fajerwerków nie będzie) gitarę elektryczną, podłączyć się do komputera i takim sposobem przynajmniej na początku sobie radzić. Ale od razu pojawiły się wątpliwości, słyszałam o takich sytuacjach jak opóźnienie etc. Jednak jeśli znajdzie się jakaś sensowna oferta z sensownym wiosłem i sensownym piecem to będę wniebowzięta. Oczywiście celuję w używane egzemplarze, bo tak będzie po prostu bardziej opłacalnie. Jeśli chodzi o moje ambicje co do granej muzyki - w zasadzie wszystko poza heavy/trash/innym tego typu metalem. Nie mam konkretnych preferencji odnośnie wyglądu, gitara może być nawet różowa, byle jakoś brzmiała. Zaintrygowały mnie takie egzemplarze jak Cort KX5, Dean Vendetta XM (choć opinie są różne) i Washburn RX12. Vendetta kusi chyba najbardziej, bo w moich okolicach (Śląsk) jakiś dobry człowiek sprzedaje ją za 4 stówki. No i pytanie czy to ma sens? Wtedy mogłabym kupić jakiś wzmacniacz za pozostałe pieniądze i wszystko gra (ale nie śpiewa, bo nie umiem). Jeżeli komuś się chce podsyłać od razu linki na olx/allegro/cokolwiek innego to bardzo proszę, będę nawet wdzięczna. Za rozwianie moich wątpliwości z góry dziękuję i kłaniam się nisko.
@edit
Z tą Vendettą nie pyknie, człowiek sprzedał i nie zdjął ogłoszenia... ;(
Wciąż czekam na propozycje