Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2016 16:44

...Był ktoś? Ew. dziecki "ze szkołą" poszły? Warto? Dodam, że jestem fanem GNIOTÓW kinowo-telewizyjnych, ale nie wiem, czy wierzyć w nadmuchiwane recenzje (tj. negatywne, sugerujące gniotowatość).
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

10-09-2016 17:29

Byłem, swego czasu trzy lata weekend w weekend, a pod koniec nawet w tygodniu.

Czego fanem nie jesteś już wiemy, co dalej ma wynikać z tematu?

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2016 18:13

Wynikać miało co innego, a póki co chyba tylko to, że poznałem źródła twojej kultury i ogłady, którą na swój sposób cenię, samemu do kina chadzając okazjonalnie, a do teatru tylko wtedy, kiedy coś tam zgubię. Chodzi mi o film, którego premiera odbyła się najprawdopodobniej później niż opisany przez ciebie "swegoczas". Teraz jest pierwszy weekend po premierze, stąd moje graniczące z pewnością przypuszczenie.

Pozdrawiam cię serdecznie.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

10-09-2016 19:18

Ah, to. Ja to napisałem bardziej z perspektywy pracownika, ale jeśli chodzi o to o co pytasz, to owszem - ściągne i z czystej ciekawości sprawdzę ten rodzaj fantastyki. Nie zapłacę ani złotówki.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2016 20:28

A ja, jeśli obejrzę, to tylko zapłaciwszy! Być może nie wypiję coli albo nie zeżrę lodów, a zapłacę; kartkuję ostatnio książeczkę, gdzie piszą, żeby jałmużnę dawać. No to wspomogę tych artystów, co to pracą na scenie chcą osiągnąć swój cel. Choć pewnie głównie wspomogę kino, ale nie wiem, ile sobie odlicza -- jeśli robiłeś w kinie i wiesz, to zdradź.

PS W razie gdyby scenariusz brzmiał "seeds: 0, leech: 1", to wiele nie ściągniesz, ale na wszelki wypadek powodzenia. Chyba, że to inna epoka dziś czy też protokół.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

10-09-2016 21:56

Dokładnie Ci nie odpowiem, ale powiem w skrócie - kino nie zarabia na biletach. A przynajmniej nie utrzymuje się z biletów.

EDIT: Dokładnie nie odpowiem, bo nie wiem.

EDIT 2: Nigdy nie dajcie sobie wcisnąć popcornu ze skrajnych maszyn na barze.

Awatar użytkownika
Glazus
Posty: 45
Rejestracja: 09-04-2010 21:23

10-09-2016 22:38

Geohound pisze:EDIT 2: Nigdy nie dajcie sobie wcisnąć popcornu ze skrajnych maszyn na barze.

Czemu?
Nie pamiętam.

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

10-09-2016 22:54

Bo codziennie ze skrajnych maszyn popcorn zbierany jest do 200l worków, wrzucany na zaplecze a rano wsypywany z powrotem i dorabiany jest do niego nowszy żeby wymieszać ze starym.

Awatar użytkownika
Glazus
Posty: 45
Rejestracja: 09-04-2010 21:23

10-09-2016 23:08

Nie rozumiem :D
Czemu tylko ze skrajnych?
Nie pamiętam.

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

10-09-2016 23:16

Bo one najrzadziej są używane, jak masz 4 maszyny to kasjerzy zawsze muszą obstawiac srodkowe kasy i uzywaja maszyn za soba, tamte pozostałe tez musza chodzic, ale w tygodniu nikt nie obsluguje kas przed nimi, wiec nikt tam nie kupuje i nie robi sie duzo swiezego, a maszyny nie moga stac puste, wiec lezy w nich ten zwietrzaly, stary popcorn.

Ze srodkowych po prostu schodzi zazwyczaj wszytko, bo na koniec nie dorabia sie juz kosmicznych ilości, a jak cos zostaje to trafia do tamtych worów.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

11-09-2016 10:40

Popkorn nawet w głowie by mi nie postał. Za dużo trocin w środku. A w to kino niezarabiające to jakoś ciężko uwierzyć; jeden z "zarzutów" padł na Agorę, że ma jakąś sieć kin i wyświetla w nich wiadomą produkcję -- pecunia non olet oczywiście, ale dla mnie byłaby to przecież okazja do wspomożenia szanowanej tuby drobnym datkiem.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

11-09-2016 11:13

To też zalezy od filmu. Za blockbustery kina nie zarabiaja, bo gdyby dołożyły swoje do ceny biletu to by nikt nie poszedł, kino zarabia na wszystkim "obok" biletu. Ciezko nie wspomniec chyba o duzym popcornie z duza cola za 20zł. Pamietam jak w niedziele standardowa rodzina 2+2 wydawała na kino w sumie koło 180zł. W głowie pojawiała mi się jedna myśl - dwa-trzy takie wyjścia i mozna kupic uzywane kino domowe a potem puszczać co się chce.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

11-09-2016 14:25

Huh.. Na bogato. Za 180 to można rowerek po zimie w mieście przywrócić do używalności.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
boden7
Posty: 562
Rejestracja: 12-10-2013 23:09

11-09-2016 15:39

Nawet idąc samemu z dziewczyną mając zniżki studenckie za dwa bilety + duży popcorn i dwa napoje wychodziło około 80 PLN. Masakra.
https://www.youtube.com/channel/UCvHTuq9lMaPyGoYUtwu3T2A

kto wymyślił limit 12 kb na avatar?!

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

11-09-2016 17:04

Ciekawe, ile ziaren jest w paczce popcornu. Tj. ile było zanim się rozpukły w czasie prażenia. Mam wrażenie, że spożycie bezpośrednie z kolby ew. z puszki (takie odmiany też rosną) jest nieco bardziej ekonomiczne i cichsze niż wersja prażona, ale nie rozpuknięta. Głośności żarcia popcornu nie pamiętam, być może jadłem go ostatni raz przed majem 1984.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Glazus
Posty: 45
Rejestracja: 09-04-2010 21:23

11-09-2016 17:29

Geohound pisze:To też zalezy od filmu. Za blockbustery kina nie zarabiaja, bo gdyby dołożyły swoje do ceny biletu to by nikt nie poszedł, kino zarabia na wszystkim "obok" biletu.

Serio? Mi dalej ciężko w to uwierzyć, z jednej prostej przyczyny - do "dużego" kina zajrzę od święta. Nie dość, że drogie bilety, to jeszcze pół godziny reklam. Jak to jest, że sprzedają bilety 40-60% drożej niż kina studyjne, a nie zarabiają na tym? Zwłaszcza, że w tych mniejszych kinach (bilety wspomniane 40-60% tańsze, film leci niemalże od razu, bez półgodzinnych reklam) też czasami jakiś większy premierowy film się trafi.
Nie pamiętam.

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

11-09-2016 17:52

Kina mniejsze to oczywiście inne warunki i czasem jakość (bo słabsza kopia itp), ale moze przesadzilem z określeniem - kina zarabiaja na biletach ale z nich nie żyją. Kina bez kawiarni Nescafe, baru i podobnych by po prostu robiły czesciowo charytatywnie.

No i mam doświadczenie tylko z jednej sieci izraelskich kin.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

11-09-2016 19:22

Ale to w Polsce było? Bo latać tam na ten film to trochę nie po drodze. Zresztą nikogo z rodziny tam nie mam... i nie wiadomo, czy wyświetlą.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

11-09-2016 21:08

A Ty myslisz ze Cinema to polski koncern? ;) Pierwsze kino sieci powstało w Palestynie.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

12-09-2016 09:14

Prawdę powiedziawszy, nie wpadłbym na pomysł pomyślenia o tym, czy i czyj to koncern. Raczej kupiłbym bilet, obejrzał film i "wyszedł z kina", jak powiedziano na starym filmie.

A tymczasem szef TVP, o którym zdanie swoje mam, bardzo ładnie przekołował typa od poprzedniego polit-hist-gniota. Dojrzewa pewien ferment i dzieciaki u żłoba zaczynają się żreć i cała w tym nadzieja (moja -- na względną normalność, bez mrzonek rozmaitych).
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

veronea0987
Posty: 0
Rejestracja: 22-11-2017 12:59

22-11-2017 13:08

GNIOTÓW kinowo-telewizyjnych - ciekawe określenie ;)

Wróć do „Hyde Park”