Cześć!
Mieszkam w bloku, gdzie ściany są jak papier i słychać każde pierdnięcie sąsiada. Chciałbym zacząć uczyć się grać na gitarze, ale jestem pewny, że sąsiedzi będą dzwonić po policję, że im spokój zakłócam. Druga sprawa to taka, że trochę będę się wstydził nieudolnie brzdekając.
Nie mam jeszcze gitary. Jak wybiorę akustyczną to będzie głośno. Może klasyk będzie lepszy, albo elektryczna i cicha gra na niej - taka żeby wyłapywać czy poprawnie łapię "chwyty"? Co myślicie? Ma to sens? Mi się podobają akustyczne i elektryczne, ale sam nie wiem którą wybrać. Niby na klasycznej najlepiej się uczy grać. Coś doradzicie?