Krzywo jak ch**. W przypadku takich kawałków jak HtH wychodzi cała indolencja w zakresie rytmiki. I to jeszcze w wykonaniu kogoś, kto w moim coverze słyszał "krzywe bendy"
Jeśli chodzi o "nietypowe" brzmienie, to brzmi ono całkiem typowo strasznie... gainu ze 4 razy za dużo. Całe brzmienie Angusa pochodzi z łapy a nie z przesteru. Ja, grając HtH , mam w Plexi 50W volume odkręcone na 3 i jak się delikatnie kostkuje, to jest clean - dopiero przy pierdolnięciu w struny końcówka zaczyna przesterowywać.
Jak już koniecznie chcesz zabrzmieć nietypowo dla AC/DC, to zagraj na jakimś hajgejnie typu Engl czy Diezel. Wówczas będzie naprawdę nietypowo... bo to, co pokazałeś, brzmi jakby ktoś próbował odtworzyć brzmienia Angusa, ale czuje że mu się nie udało więc się "nietypowością" usprawiedliwia.
Tak na marginesie - HtH (zresztą jak 90% kawałków AC/DC) gra się AKORDAMI - pełnymi albo z wytłumioną tercją. Te drugie teoretycznie są powerchordami, ale są grane na 4-5 strunach i na pewno nie brzmią jak te pospolite powerchordy którymi ty grasz. To, co ty grasz, nadaje się co najwyżej do chamskiego, punkrockowego łupania... na pewno nie do AC/DC. I tak, zgadza się - ma to zajebisty wpływ na brzmienie.