Awatar użytkownika
RATM01
Posty: 288
Rejestracja: 02-12-2012 14:21

28-10-2013 16:41

Co sądzicie o tej klasyce Blackened (nie wiem czy dobrze napisałem) death metalu ? Ja gorąco czekam na nowy album,który się ukarze 25 listopada.
gitara - B.C. Rich Beast Platinum
wzmacniacz - Peavey Solo Renown 212
efekty - Korg AX3000G

„Nieważne, jak to się robi. Ważne, aby nie przejmować się tradycyjnym podejściem do instrumentu. To tylko kawałek deski, sześć drutów, trochę elektroniki”.

Awatar użytkownika
Excubitor
Posty: 689
Rejestracja: 11-05-2008 22:11

28-10-2013 17:06

Santolla rządzi. W zasadzie tyle mogę powiedzieć, bo i Deicide i Obitułery tylko ze względu na niego jestem w stanie słuchać.
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."
Obrazek

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

28-10-2013 18:38

RATM01 pisze: nowy album,który się ukarze 25 listopada.


pewnikiem kara boska za ten blackened...

wsciekly halas! pierwsze trzy albumy znam na wylot, sa w sumie beznadziejne, ale pare perelek sie znajdzie, chociaz gra Hofmanow jest trudna do strawienia. Santolla to inna bajka. a Glen to kawal durnia, ale niezle charkocze.

czekam z niecierpliwoscia, az sie nawroci :D

Excubitor: a James Murphy (wyjatkowo) na "Cause Of Death" nie pasuje?
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Maciekityle
Posty: 405
Rejestracja: 08-03-2010 19:48

05-09-2014 21:06

Dwie płyty... chyba wiadomo jakie. Potem jakoś mnie nie fascynowali... może niektóre kawałki jak In Torment in Hell
Ogrywałem na YouTube więc się znam. Proszę zadawać pytania.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2014 13:41

Maciekityle pisze:Dwie płyty... chyba wiadomo jakie. Potem jakoś mnie nie fascynowali... może niektóre kawałki jak In Torment in Hell

Które?
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Maciekityle
Posty: 405
Rejestracja: 08-03-2010 19:48

10-09-2014 16:29

Debiut i Legion.
Ogrywałem na YouTube więc się znam. Proszę zadawać pytania.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2014 18:57

Hehe, bliźniaki od Hoffmanowej... Dla mnie chyba debiut i "Once..", Legion miewał gniotowate te riffy. Debiut nieco przypominał Slayera, więc dało się posłuchać.

Z nowszych rzeczy zapamiętałem, że "In The Name Of God" miało ładne solo, ale to Santolla wygrywał.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Maciekityle
Posty: 405
Rejestracja: 08-03-2010 19:48

10-09-2014 19:10

...i też przypominał soundtrack z Jaws

http://www.youtube.com/watch?v=2v3gUIinUSg początek

Gniotowatość to już zaczynała się na "Ones..." podobnie mam z Cannibalami... jedna płyta hehe "Bleed" i ten kawałek z Jimem Carreyem. Nie wiem co w pozostałych LP ludziki widzą... a już totalnie nie pojmuję nowych dokonań

http://www.youtube.com/watch?v=bH7ZZjBaa-Q ozyrys
Ogrywałem na YouTube więc się znam. Proszę zadawać pytania.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2014 19:24

Najbardziej energetyczne były "Sacrificial Suicide" i to, co zaczynało się od "White Alert, the mercenaries are here...", no i niektóre riffy właśnie z Holy Deception. Z "Legion" jako najmniej gupi i męczący kawałek jawi mi się Zmarły Śniący But.

A ze szczękami niesamowite, jakoś nigdy mi się nie skojarzyło :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Wróć do „Death/Black metal”