Witam,
w październiku 2013 graliśmy koncert z zespołem na zlecenie Samorządu Studenckiego pewnej uczelni. Spisaliśmy umowę o dzieło, na której widnieje data spłaty 14 dni roboczych. Do dziś nie otrzymaliśmy należnych nam pieniędzy. Kontakt z osobą, która podpisywała umowę z ich strony jest żałosny - wykręca się argumentami w stylu "przelew powinien dojść", "pani od przelewu jest na urlopie". Na nasze maile nie odpisują.
Ktoś z Was ma doświadczenie w takiej sprawie i mógłby doradzić jak się tu najlepiej zachować?