Nagrane po całym dniu z gitarą, więc tu i ówdzie bendy niedociągnięte bo już mi paluchy pękają. Do tego trochę potknięć z tempem przy szybszych przebiegach. Ale nie chcę robić żadnych dubli i składać śliczną i cacaną wersję z kilku klocków, wyrosłem z lego wiele lat temu ;-)
Nagrane z jednego podejścia, więc przynajmniej mam wyznacznik obecnego poziomu, bez maskowania fuck-upów. Brzmienie jest jakie jest - nie chciałem dręczyć cały dzień sąsiadów, więc odpaliłem jakiś tam niby-pinkfloydowy preset w GR5.
Można kopać ;-)
https://soundcloud.com/kavoo/comfortabl ... osing-solo