05-10-2013 18:48
Witajcie. Chciałbym w najbliższym czasie zmienić swojego Peaveya Backstagea na coś ciekawego z danego przedziału cenowego i tu zaczynają się schody. W tej chwili posiadam Deana Vendettę 1.0. Muzyka jaką lubię grać to metal i hard rock, coś takiego jak Shinedown, Black Label Society, Metallica, Rammstein itp. Nie zależy mi na dużej mocy pieca, ponieważ gram jedynie w domu a za jakiś czas przeprowadzę się na dalsze studia do jakiejś kawalerki i nie chcę po pierwszym tygodniu być znienawidzony przez sąsiadów :P liczy się przede wszystkim brzmienie. I teraz nie wiem co będzie lepsze, tranzystor, lampa, lub połączenie obydwóch z oddzielnymi efektami? Przyznam szczerze, że brzmieniowo bardzo podoba mi się Peavey 6505 (zasłyszane jedynie z YT) i zastanawiałem się nad Peaveyem Vypyrem 30/VIPem 2 który posiada model właśnie tego wzmacniacza. Ewentualnie jeszcze Valveking 112 ale jako, że jest trochę ponad budżetem, kostki nie wchodzą w grę i zastanawiam się, czy nie będzie zbyt głośny. Będę wdzięczny za wszystkie sugestie :)