Witam!
Koledzy, szukam comba, niedużego, które wykorzystam przy chałturze. Gram na Boss'ie ME-70, oraz piecu FRONTMAN 212R... Porażka! Ten piec nie nadaje się do współpracy z ME-70, wpiętym pod pętle. Wszelkie barwy są wręcz odrażająco plastikowe. Przestery syczą, właściwie sprzęgają. Nie pomogła regulacja wzmacniacza ani multi. Po prostu te zabawki razem nie mogę być użytkowane.
Dlatego też pomyślałem, że to multi będzie najlepiej brzmiało właśnie przy piecach Roland'a - tym bardziej, że Boss należy do grupy Roland'a. Czy mam rację?
Drugim czynnikiem jakim się sugerowałem przy doborze, to gabaryty. Piec nagłaśniam mikrofonem, więc nie potrzebna mi aż tak duża "krowa" jak FM 212R. Te małe comba będą wystarczające.
Możecie się na ten temat wypowiedzieć, o ile ktoś miał do czynienia z połączeniem Boss'a ME-70 z Roland'em CUBE 30X/40XL? A może macie jakąś ciekawszą propozycję? Od razu wspomnę, że FM'a właściwie już sprzedałem i nie chcę go mieć.
Pozdrawiam,
Grze