A więc tak. Poszukuję wzmacniacza gitarowego do 3500zł aby grac szeroko pojęty metal. Oczekuję od niego dobrego clean'a i mięsistego przesteru(dopałka wchodzi jak najbardziej w grę). Chciałbym uzyskać brzmienie podobne do np. Black Label Society czasem nawet zapuścić się w mocniejsze klimaty, ale także nie zostawiając w tyle bardziej rockowych zespołów takich jak G'n'R czy innych RATM-ów. Interesuje mnie prawdziwe lampowe brzmienie nie jakies pół lampki. Mocy musi starczyć na proby i małe koncerty więc myślę że 40 watt to absolutne minimum. Na razie z ogranych do tej pory wzmacniaczy podobal mi się:
http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/wzmacniacze/comba-gitarowe/blackstar-ht-stage-60
Z nieogranych zastanawiam się nad:
http://allegro.pl/marshall-jcm-2000-tsl-100-warszawa-jak-nowy-i2541710799.html +paka(nie znam się za bardzo na takowych)
http://www.thomann.de/pl/blackstar_ht_club_50_head.htm + paka
A że mieszkam w północno wschodniej części naszego jakże pięknego kraju i nie mam za bardzo opcji ograć wystarczającej ilości sprzętu, proszę was o radę, ocene wymienionych wyzej wzmaków i dorzucenie czegoś od siebie. Z góry dzięki!