Witam.
Gram na gitarze już bodajże od jakichś 2-3 lat, w zespole od pół roku. Zacząłem zastanawiać się nad poszerzeniem swoich umiejętności instrumentalnych i zakupieniu gitary basowej. Nie mam zamiaru przerzucać się na nią z elektryka, tylko czasem w domu usiąść i coś pobrzdąkać. Budżetu zbyt wygórowanego nie mam, zresztą nie zależy mi na sprzęcie z nie wiadomo jak wysokiej półki. Chodzi mi o gitarę, która będzie dawała z siebie to, co powinien dawać bas. Ciągnie mnie po prostu do pogrania sobie na tym instrumencie.
Najpierw zastanawiałem się nad Cortem Action, ale sporo osób go odradzało. Już lepiej byłoby pewnie zakupić coś od Mayonesa. Może warto na przykład policytować to wiosło?
http://tablica.pl/oferta/gitara-basowa-mayones-b4-ID1mXLR.html#
No i jaki wzmacniacz do tego. Najlepiej coś nie przekraczającego 200-300 złotych, jeśli się da.
Może ktoś mnie zruga za to, co tutaj napisałem, ale w temacie gitar basowych byłem do niedawna zielony.
Pozdrawiam.