22-08-2014 23:31
Z własnego podwórka: przylazł do mnie pocztą mostek do basu. Wyciągłem ze skrzynki kopertę, włażę do windy, otwieram kopertę, a mostek spadł, odbił mi się od stopy i elegancko wleciał między windę a drzwi do szybu.
Upraszam życzyć mi owocnego włamania, 35 pln piechotą nie chodzi!
Ew. jeśli ktoś otwierał drzwi windy w miejscu, gdzie jej nie ma, niech napisze cosik... :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"