Ploteczki

Do Polski na stałe po 15 latach w Skandynawii. Jak pogoda dopisze, to może do Piasków nad Bałtyk, a jak będą chęci i z kim dzieci zostawić, to może zaliczę Woodstock.

Na wakacje w Polsce to mi moja emerytura nie wystarcza...
Byłem tydzień na Samos w końcu maja i jeszcze pewnie gdzieś się wybiorę we wrześniu - pogoda taka sama, a dużo mniejszy tłok i znacznie niższe ceny.

Ja w tym roku w kraju i raczej aktywnie, pewnie Tatry + Suwalszczyzna.

Ent3x pisze:Ja w tym roku w kraju i raczej aktywnie, pewnie Tatry + Suwalszczyzna.

Ech, czasy studenckie mi przypomniałeś... Jak pojechałem nad Jezioro Blizno, to na polu namiotowym stała tabliczka sanepidu o przydatności wody do picia.

jpk pisze:Ech, czasy studenckie mi przypomniałeś... Jak pojechałem nad Jezioro Blizno, to na polu namiotowym stała tabliczka sanepidu o przydatności wody do picia.

Super, piękne tereny

Jak co roku w Bieszczady! Mają to coś co mnie przyciąga....Trochę się połazi po górkach, trochę poplotkuje ze znajomymi, pogra na gitarze, wpadnie na jakis wakacyjny koncercik.

Cześć, jag. Cieszę się, że tu wpadłaś. Przy okazji - przyjemnych wakacji...

Dziękuję i wzajemnie! Wakacje zawsze są przyjemne, pod warunkiem że nikt w domu nie zaczyna chorować..W Bieszczadach dobrze mi w każdą pogodę;) pomijajac ekstremalne zjawiska typu burze z piorunami:)

jpk pisze:Chyba się wakacje zaczęły, ruch zmalał praktycznie do zera...

Może byśmy sobie napisali, kto się gdzieś wybiera?

Karkonosze, góry co roku.

Karkonosze dobrze mi się kojarzą. Byłem niedawno tydzień w Szklarskiej, pogoda raczej nie dopisała, ale widokowo było wręcz bajecznie. Oczywiście zahaczyłem też o czeską stronę pasma - Harrahov, no i bezwzględnie Adršpach.

Mieszkając w Polsce obawiałam się słabej pogody na urlopie, dlatego zawsze ciągnęło mnie na wakacje w cieplejsze klimaty.
Teraz raczej wakacje wewnątrz Hiszpanii, a właściwie nawet dłuższe weekendy są spoko - na razie zaliczone kempingowanie w Andaluzji i agroturystyka na Majorce
Kiedyś jednak fajnie byłoby się wybrać w Bieszczady! Zawsze było jakoś... za daleko

Trochę Ci zazdroszczę. Moim marzeniem była przeprowadzka na którąś z greckich wysp, ale po zaliczeniu zeszłorocznego trzęsienia ziemi na Krecie trochę mi się odechciało...

Bieszczady i Cisna, taaaa... tam kcem....

Kiedyś byłem nad Soliną, trzy tygodnie pod namiotem. Przez dwa dni NIE padało...

malyguit pisze:Bieszczady i Cisna, taaaa... tam kcem....

Moje kierunki, od kilku lat spedzam tam wakacje, Cisna to jak drugi dom;)

jag pisze:Moje kierunki, od kilku lat spedzam tam wakacje, Cisna to jak drugi dom;)

E, chyba wcześniej... Jakoś mi się kojarzy Bukowe Berdo na Twoim zdjęciu z października 2012...

Jpk dobrze kojarzysz, w Bieszczady jeżdżę regularnie , po kilka razy w roku, od 2009. Od kilku lat nocuję w Cisnej u kolegi, wcześniej były Ustrzyki Dolne, Przysłup.
Zchodzilam tam kilka par butow;)
Podoba mi sie niezależnie od pogody, jak pada to ubieram odpowiednie ubrania i wybieram inne trasy niz w bezdeszczową pogodę, a i czasu na gitarę przy deszczu jest więcej;)

Padło jedno forum, to tu się ruch zrobił. Od kiedy tu jestem, to nie widziałem tylu postów :).

No siusiakiempędzeni... jak tam wasze nauki w mega przydatnych szkołach, uniwersytetach w obecnej sytuacji cenowo-wojenno-pseudokowido-polityczej?

Odp: bardzo dobrze... kuuuva(zaraz poniżej też będzie parę wklejek jak to polakom dobrze się żyje xD) znowu cię zablokujemy kuvva... grrrrr grrrrszszdżddżdż - brzmienie digitech rp 1000 nie zesrajta się xD

Na pewno doskonale wiesz, że będzie śruba coraz bardziej dokręcana. I w sumie dziwi fakt, że nikt jeszcze nie wyszedł na ulice. Ale chyba dlatego, że "rzont" - ten nasz powierniczy... ma nas pod kopytem i wytresowanych jak w cyrku. Takie odnoszę wrażenie, a mieszkam w PL od miesiąca. Może przydała by się rebelia, choć taka mała jaką zrobili Holendrzy w ostatnich miesiącach. Ach... pewnie nawet nie słyszeliście... Cóż, oj głupi my, ale po studiach.

Dobra V-ka ścina białka!

A jak tam idzie Wasze granie na gitarach?

W ogóle nie idzie. Siedzę w Słonecznym Brzegu i nie mam dostępu do gitary. Za to jak wrócę, to będę intensywnie nadrabiał zaległości.

Za to ja kaleczę grę pazurkiem;) Bez niego swietnie , z nim....lepiej nie pisać;)
Fajnie byc na wakacjach;)
jpk zazdroszczę i odliczam dni do kolejnego wyjazdu w Bieszczady;p trochę jeszcze muszę poczekać

Anyway miło, że ktoś tu jeszcze wpada :)

Też się cieszę...
A może tak przy okazji napisałabyś jak idzie Twoje granie?

malyguit pisze:Na pewno doskonale wiesz, że będzie śruba coraz bardziej dokręcana. I w sumie dziwi fakt, że nikt jeszcze nie wyszedł na ulice. Ale chyba dlatego, że "rzont" - ten nasz powierniczy... ma nas pod kopytem i wytresowanych jak w cyrku. Takie odnoszę wrażenie, a mieszkam w PL od miesiąca. Może przydała by się rebelia, choć taka mała jaką zrobili Holendrzy w ostatnich miesiącach. Ach... pewnie nawet nie słyszeliście... Cóż, oj głupi my, ale po studiach.

Sso ty gadasz(a raczej piszesz) nie wiedziałem xD

jpk pisze:Też się cieszę...
A może tak przy okazji napisałabyś jak idzie Twoje granie?

Dobrze, ogarnęłam już kwestię przeprowadzki i z wielką chęcią wróciłam do grania, które było gdzieś dalej na mojej liście przez ostatni czas,
Zastanawiam się nawet nad nowym sprzętem, ale nie pospieszam się.

Jestem fanką moich sąsiadów - nikt nie przejmuje się grą o 23 na tarasie, a (romantyzując trochę życie) fajnie jest grać przy bryzie i świetle księżyca, polecam!

Cześć głuptaki! :)

Siema Starahuto, mordo, już myślałem że Styks przepłynąłeś. Czuję się jak Maks w Seksmisji - "Bocian leci, uratowani..."