O rany, widzę, że moja krótka polemika ze stwierdzeniem
Studia nic nie dają
ma ogromne reperkusje
Spotykam się ciągle z wieloma ludźmi, którzy ostentacyjnie wypowiadają tego typu stwierdzenia. Ciągle słyszę z różnych stron "Mój szef ma dwa fakultey i jest idiotą" albo "mój prezes ma MBA a nie kuma bazy" i tak można w nieskończoność. Jeśli powiem człowieku zostań szefem, zostań prezesem, zostań właścicielem firmy i rób to dobrze to już rura mięknie autorowi tych mądrości bo najczęściej Ci maruderzy nigdy nie osiągają takich pozycji ale z jakiegoś dziwnego powodu czują się upoważnieni do wydawania ocen o tych, którzy osiągnęli więcej albo łatwiej itp. Stracą życie na narzekanie przed czym po prostu, jak mniemam młodego kolegę, ostrzegam - nie marudź tylko się bierz za siebie i do przodu. Jeśli wszyscy wokół, szef, biurwa i inni, są debilami a tylko Ty nie jesteś to zmień towarzystwo. To proste. Piszesz dwa dokumenty - wypowiedzenie i CV i masz nowych ludzi wokół. Tylko uważaj, jeśli i Ci nowi okażą się debilami to musisz o tym z kimś porozmawiać

Strasznie napięte są te ploteczki... brak zimy tak działa?
