7/10. Kompletnie nie moja bajka, nie znam gości, byłoby 9/10, gdyby nie te chórki, yeeeaaaa... Jakoś źle mi się kojarzy z The Offspring.
A skoro już przy tym temacie; jakkolwiek Offspring nie lubię, to Green Day owszem, więc może coś z gupkowatego, ale wg mnie uroczego filmu. Ujęcia z tej sceny przypominały mi moje dawne podróże rowerem po Alpach i okolicach (a w tle Mt Ventoux!) i co uważałem za wyrób Green Day. Bo w czymś podobne. Wg mnie fajne walnięcie z brytyjskim jajem (na bekonie rzecz jasna).
https://www.youtube.com/watch?v=taqWvJnX6u0