Nowy Fender CD60 czy używany CD 100?

Witacie. Chciałbym kupić akustyka do 600zł. Zdecydowałem się na Fendera z serii CD, lecz mam dylemat, czy brać nowego CD60, czy używanego CD100 lub CD140. Za nowego Fendera CD60 zapłaciłbym 520zł i tyle samo musiałbym dać za używanego CD100 z 2010r (który według sprzedającego przeleżał w pokrowcu większość czasu). Czy warto brać CD100? Specyfikacja w internecie ukazuje, że oba modele są zbudowane z tego samego rodzaju materiału, więc jaka jest między nimi różnica? Czy warto poczekać i kupić używanego CD140?

Proszę o pomoc.

Najpierw coś ode mnie
http://ogloszeniamuzyczne.pl/oferta/alvarez-rd17_1
Bardzo dobra gitara, bardzo śpiewna, lepsza od cd60, oczywiście to moje zdanie.Jesli chodzi o sprawę nowego fendera i używanego to radziłbym Ci brać używanego, oczywiście jeśli nie ma większych ubytków:)

Ktoś jeszcze lubi Alvareza oprócz mnie? ;-)

Brałbym CD 140. To już jest gitara półki wyższej w stosunku do cd 60.

Ja uwielbiam, byłem zaskoczony jego brzmieniem gdy wziąłem go do ręki.Trochę niedoceniane są te gitary:)

Ja mam klasyka takiego https://www.youtube.com/watch?v=ybM2rDEC8FY - śliczny jest niesamowicie dlatego nie potrafię go sprzedać choć praktycznie na nim nie gram :(

A co powiecie o Takamine G320S, czyli z litym topem, za który musiałbym dać niecałe 700zł, warto?

Jak dla mnie ma specyficzny bas czyli trzeba sprawdzić czy pasuje ;)

Przesłuchałem nagrań z udziałem Takamine G320S i taka sobie, tego basu to prawie nie ma i ogólne brzmienie średnio mi się podoba, więc chyba odpada.
Być może miałbym trochę więcej pieniędzy, max 1000zł na wydanie. Co myślicie na temat tych gitar:
- Epiphone Hummingbird (Pro)
- Epiphone Dove Pro
- Yamaha FG 700 MS
- Yamaha FG 730 S (ciężko będzie dostać)
- Washburn WD10S (ewentualnie D10S)

Warto do nich dokładać, czy nie będzie widocznej/słyszalnej różnicy porównując do Fender CD140?

Epiphony nie są złe ale zanim dopłacisz za ozdodbny pickguard sprawdź aj 220 sce - za 700-800 zł masz elektroakustyka z litym topem i tunerem. Nie mówię, że to najlepszy wybór ale daje punkt odniesienia.

Na tych YAMAHACH nie grałem ale jest to chyba najbardziej godna zaufania firma.

Washburn hmmm też nie grałem. Może i ciekawa oferta ale kiedyś ogrywałem gitary klasyczne. Na pewno sa solidne jak czołg. Na ogniska i do pociągu super. Jednak samo brzmienie nie najlepsze. Ciche. Jeśli filozofia jest jedna i w akustykach jest podobnie to nie warto.

Dołożyłem do puli kilka stówek i kupiłem Yamahe FG730S za 1100zł z twardym futerałem wartym ponad 300zł. Myślałem, że coś jest nie tak z gitarą, że tak tanio, lecz nie zawiodłem się. Gitara wyśmienita pod względem wygody gry, brzmienia i wyglądu :) Musiałem się pochwalić okazyjnym zakupem :P W końcu sama gitara jako nowa kosztowała ponad 1800zł

Dziękuję za pomoc.