Myślę,że w podejściu do Nirvany prócz samej muzyki,którą można oczywiście posłuchać zawsze jest ważna jeszcze atmosfera wokół niej.To był ostatni zespół rockowy,który wzbudzał znaczne emocje(w czasie istnienia już).
Ta atmosfera dzieli się na atmosferę gdy Nirvana istniała i niektórzy ludzie pamiętają ją z tego okresu, puszczali ją na spotkaniach,imprezach itp równolegle z albumem Blood Sugar Sex Magik(RHCP) czy Black Albumem i to bez względu na to czy słuchali metalu i jak ciężki on był(thrash i inne). Ludzie po prostu słuchali tego z przyjemnością i bez uprzedzeń :)
Później niestety śmierć popularność podbiła,równocześnie podbijając niestety w bonusie także uprzedzenia i różne bzdurne domysły,że gdyby nie to,to nikt by Nirvany nie słuchał itd.
Na tamtą atmosferę pozytywną z racji wieku nie każdy się załapał,na tą negatywną załapuje się coraz więcej młodych osób,które prócz muzyki mają WPAJANY bagaż uprzedzeń,mają spojrzenie historyczne,a więc dość suche i nijakie.
Wiecie to jak z lekcjami historii o 2 wojnie światowej,o komunie itd.Można poznać oczywiście daty,przyczyny,skutki ale i tak spojrzenie na dane wydarzenia będzie innym spojrzeniem od osoby,która te rzeczy przeżyła na własnej skórze,a nie przeczytała w internecie czy w podręczniku na lekcji historii(dla niektórych zresztą nudnej :P)