Metalowe struny w klasyku. Ku przestrodze

Zartujesz?

To akurat niekoniecznie prawda, lepsze gitary nie muszą być pancerne. Do klasyków nie zakłada się metalowych strun i basta.

vbman, prawda. nie zakłada sie. ale jeśli ktoś pisze, że zalozyl i działa to to cud.? chyba poprostu gitara jest solidniej wykonana.. albo jest taka wytrzymała.

Tyle ze solidnosc nie znaczy - lepsze brzmienie.

Przykładem niech będą stare radzieckie gitary

no tak, ale te solidniejsze nie wyrywają mostka.. nie mówie o brzmieniu.;P

mojej żonce oderwało mostek w pancernym defilu z lat 90 - pierwsza wymiana strun, więc reguły nie ma

z tym że struny kiedyś a teraz... kto pamięta muzy w pomarańczowych kopertach, albo później Presto Folk?

ogólnie zgadzam się z (niektórymi) przedmówcami : gitara klasyczna - kołki plastikowe - struny nylonowe

tomusn pisze:ogólnie zgadzam się z (niektórymi) przedmówcami : gitara klasyczna - kołki plastikowe - struny nylonowe

No i jeszcze typowy mostek.

tomusn pisze:mojej żonce oderwało mostek w pancernym defilu z lat 90 - pierwsza wymiana strun, więc reguły nie ma

Mam takiego Defila klasycznego, w którego pudle jest napisane ze to gitara akustyczna( ). Mam na nim typowe struny klasyka, basy metalowe i nylonowe wioliny, a mostek i tak się zaczął odklejać. Naprawiłem to, ale niekiedy ma tendencje do okropnego brzęczenia.

Ja kiedyś (ok. 5 lat temu) też wyrwałem mostek ze swojego klasyka, bo miał metalowe struny. Inna sprawa, że od czasu, gdy ją posiadałem miała zawsze metalowe (nie byłem jej pierwszym właścicielem).

Co do naprawy, to sam ją naprawiłem. Trzeba tylko dobrać dobrze klej i bardzo uważać, żeby przykleić mostek dokładnie w tym samym miejscu. Gitara po takiej operacji jest po dziś dzień sprawna.

Jednego nie rozumiem. Po co zakładać metalowe struny do klasyka??
Pamiętam czasy kiedy spotykało się kufry przy motocyklach zrobione ze spłuczek kiblowych, ale wynikało to z ogólnej benadziei i braku czegokolwiek w tym kraju. Ale teraz?? Można zawiązać buta dżdżownicą, ale po co??

np moja znajoma gra na metalowych strunach w klasyku.
gitare ma jeszcze od ojca wiec mowi ze ok. 25 lat w tej gitarze zakładane są tylko i wyłącznie metalowe struny.
nie uwierzyłem dopóki nie zobaczyłem.
a gitarze nic nie jest , całkowicie sprawna.
spytana dlaczego nie gra na normalnych powiedziała ze woli metalowe bo lepiej brzmią i ogolnie taki szpan.
jak dla mnie chore ale cóż

Mało istotne czy gitarze coś się stanie, czy nie. Ale jajo z dżemem chyba do przysmaków nie należy. A jeśli ktoś próbuje tym szpanować, to proszę bardzo. Ci którym to imponuje być może gdzieś istnieją, ale nawet mnie nie interesuje gdzie.

Parę lat temu kupiłem sobię na allegro taką jedną.

Stanowczo odradzam kupywanie gitar na Allegro.
Tylu znajomych już tam wybierało... Gitary są niedokładnie zrobione, są odpryski, i zazwyczaj coś im się przytrafia po paru miesiącach użytkowania. Albo odkleja się tył pudła, albo z gryfem są problemy. Co z tego, że taniej?dasz 150-200 zł. a gitara i tak niedługo przestanie działać ( w 70 % ) przypadków. i potem trzeba kupić zwykłą i dać normalnie. Wyżucanie pieniędzy w błoto,.

Haku, normalnie drugi kolumb... szkoda, że przed tobą było 50 o takim samym zdaniu, był byś oryginalny...

Mam pytanie. Jeżeli ja w moim klasyku mam 3 struny wiolinowe i 3 struny metalowe to czy też mogę mieć taki problem z mostkiem ?

Te 3 nie są metalowe, tylko nylonowe, ale owijka jest z brązu czy z czegoś

Napewno ? Bo kolor tych strun to raczej taki srebrny, a nie brązowy :)

Moment. Tutaj struny metalowe musisz rozumieć jako komplet strun do akustyka/elektryka.
Co do strun wiolinowych to chyba nie ma wątpliwości które sa które, jednak struny basowe do klasyka powinny mieć rdzeń z materiału syntetycznego, owijka to inna sprawa.

Tak czy inaczej to są struny do klasyka

No to dobrze bo już się troszkę wystraszyłem :) Przez 3 lata się z moim klasykiem nic nie działo i mam nadzieje, że tak zostanie :)

Przez 3 lata... ale mam nadzieje, że struny zmieniałeś przez ten czas.

Za kogo Ty mnie uważasz :) Nie jestem jakims tyranem ;p

W mojej staruśkiej Musimie Classic z chyba 1998 roku były struny metalowe. Po namowach kumpla zmieniłem na nylonowe. Teraz gitarę trzeba codziennie stroić i nie gra już tak fajnie jak na metalowych strunach.

Ja jakieś 1,5 roku temu kupiłam kalsyczną gitarkę z metalowymi już strunami. Gram tak do dziś dzień i nic się nie dzieje, ale po tym co tu napisaliście zastanawiam się czy ich nie zmienić. Z drugiej strony jeśli dźwięk ma sie zmienić i na cichszy (i pewnie całkowicie różny) to lipa :/

Jeśli chcecie "fajne" brzmienie dlaczego kupowaliście klasyka? Jeśli gryf nie zgiął się teraz, to prędzej, czy później i tak sie zegnie.

Ja kupiłam z niewiedzy.... Gdybym miała dzisiaj kupić bez wahania wybrałabym akustyka, ale nie mam kasy jak na razie :D

Informacja na przyszłość przy zmianie strun: nie zdejmujcie wszystkich strun na raz, tylko struna po strunie (zdejmujesz strunę, zakładasz nową, zdejmujesz) ponieważ przy zdjęciu wszystkich gryf jest sporo odciążony i może się coś z nim stać.

No ok, ale jak ja co zmianę strun czyszczę podstrunnice to i tak nie uniknę zdejmowania wszystkich strun

Angus-popieram twój podpis

Ale co ma się stać z drewnem po odjęciu naprężenia? po prostu się rozpręży. Sztywne drewno, delikatnie zgięte, delikatnie się wyprostuje. I to nie od razu, bo drewno dłuższy czas reaguje na naprężenia. A jeżeli gitara ma pręt napinajacy to wystarczy go poluzować przed zdjeciem strun. Drewno nie jest materiałem, który musi ciągle pracować inaczej się wypaczy. Dobrze wysezonowane drewno, na kóre nie działają siły zewnętrzne nie wypacza się.