I tak nic nie przebije Ride the lightning:)
Swoją drogą wszystkie albumy są dobre, nawet St. Anger na swój sposób
starahuta pisze:A napisał tam coś, czy odgrywał rzeczy napisane przez dwóch wiadomych?
Komercjalny. Calcujesz z englisza.
starahuta pisze:Kiepścił zdaje się krótko i już tego nie ma. Ale zła opinia trwa w najlepsze.
Zresztą śmieszne, że oskarżenie o jednowymiarowość jakoś nigdy nie czepiło się Dajmbaga...
6nt pisze:Wydaje mi się, że nieco niżej gitarami zjechali, tak o pół tonu
dead2582 pisze:Nudne to jak flaki z olejem.
kavoo pisze: dead2582 pisze:
Nudne to jak flaki z olejem.
Dla kogoś, kto gustuje w przeroście formy nad treścią i uważa, że bardziej pojebane = lepsze... na pewno Ja też kiedyś, jak miałem 18 lat (zgadza się, kiedyś miałem) słuchałem wszelkich pojebanych wynalazków typu VoiVod z czasów Killing Technology czy Dimension Hatross, pierwszego Assassina itp. - wszystko po to, żeby udowodnić swoją "wyższość" nad tymi, którzy słuchali zwykłego Master of Puppets. Też dorabiałem sobie ideologię do tego pojebania. Ostatnio włączyłem VoiVod i mało się nie zesrałem ze śmiechu jakimi bzdurami ja się za młodu karmiłem
Tobie też kiedyś przejdzie
starahuta pisze:Kutwa, ani jednej sekundy Voivod nie słuchałem. Dużo tracę?