Fili
Posty: 62
Rejestracja: 09-07-2013 18:26

09-09-2014 11:36

@ma - Sudden Death jest w 100% napisane przez Dave'a...
Obrazek

Awatar użytkownika
Bairei
Posty: 91
Rejestracja: 16-03-2014 18:00

09-09-2014 13:32

I jeszcze początkowo miało być ekskluziwem dla jakiejś części Guitar Hero (bodajże Warriors of Rock), ale mocno pozytywna reakcja fanów skłoniła go (Rudego) do wrzucenia kawałka do Th1rt3en.
Obrazek Obrazek Obrazek
Jackson JS35KE W/FR (Jackson CVR x2) + Charvel Fusion Special (EMG 60) + Peavey Express 112

Awatar użytkownika
ma95
Doradca
Posty: 5303
Rejestracja: 05-10-2012 18:08

09-09-2014 14:01

A mam się przejmowac co kto napisał ?:)
Megadeth od czasow brodericka sie zmienil i temu nie idzie zaprzeczyc :P

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2014 20:20

ma95 pisze:Megadeth od czasow brodericka sie zmienil i temu nie idzie zaprzeczyc :P

Ależ dobitnie powiedziane.

Z kolei jeśli chodzi o szpile w Dejwa, wyjątkowo nie podobała mi się zmiana postrzegania byłych grajków, w szczególności Krzystofa Bolanda. Raz "amazing guitar player", parę lat później "schemer".

Aha, co do tych Wiwaldich, cholera, w sieci piszo, że to autentyk bydł. Zbiorowe otumanienie, czy istotnie tak to wyglądało i był to oficjalny występ? Bo cały czas ciężko uwierzyć.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Maciekityle
Posty: 405
Rejestracja: 08-03-2010 19:48

10-09-2014 21:27

To jest prawdziwe nagranie z jego występu na innych też tak jest.
Ogrywałem na YouTube więc się znam. Proszę zadawać pytania.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2014 21:40

"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Maciekityle
Posty: 405
Rejestracja: 08-03-2010 19:48

10-09-2014 21:44

Ogrywałem na YouTube więc się znam. Proszę zadawać pytania.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2014 21:56

Tego to nie znam. Jeśli to F1, to pamięć kończy mi się na "przychodzi baba do lekarza
- jestem senna.
- a ja Alain Prost"
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Maciekityle
Posty: 405
Rejestracja: 08-03-2010 19:48

10-09-2014 23:26

http://www.youtube.com/watch?v=ebeGOHgwIs8

David też z tego powodu średnio zadowolony jest
Ogrywałem na YouTube więc się znam. Proszę zadawać pytania.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-09-2014 23:45

I co ja tera biedny fanboj pocznę?! Wiem. Posłucham Dżampindefaja. Ew. Fajtfajauywfaja.

Niezły wieczór, kuźhva. Suchar ściele się gęsto, a to przez lakierowanie Warlocka. Trzy machy i odjazd na matplanetę...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

FlashGordon
Posty: 426
Rejestracja: 18-01-2014 19:48

26-11-2014 21:13

Yamaha Pacifica 120H
Zoom G5

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

27-11-2014 10:58

O, Friedman i Menza wcześniej odeszli?..
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

25-07-2015 21:28

Czy tylko mi sie wydaję że Countdown to Extinction LIVE(!) jest w jakimś dziwnym obniżeniu stroju? Na każdym instrumencie? Czy to inna kwestia że tak ch**owo brzmi?

Zielik
Posty: 83
Rejestracja: 19-06-2014 20:51

25-07-2015 22:54

Wszystkie ich terazniejsze koncerty są na niższym strojeniu, bo Dave miał kontuzje krtani i nie może teraz spiewać wysoko.

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

01-08-2015 21:13

To ciekawe, bo nawet A Tout Le Monde (na innych koncertach) jest grane w standardzie, mimo że było nagrywane w half step down

Zielik
Posty: 83
Rejestracja: 19-06-2014 20:51

01-08-2015 22:47

No Dave ma teraz jakąś metalową płytkę w krtani. Może nadal śpiewać wysoko ale po jednej piosence juz mu głos siada. Teraz konkurencyjna Meta lepiej wypada live, Lars chyba nad sobą pracuje i gra podwójną stopę, Hetfield dodaje chrype do śpiewu. Ale do 2010 roku przed kontuzją wokal Dave był fantastyczny.

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

02-08-2015 15:41

Wiaodmo kiedy dokładnie miał tą kontuzję? przed koncertem Wielkie Czwórki w Sofii? czy po?
Jeżeli był taki fantastyczny to poleć jakis koncert bez nałożonego głosu, bo taki Blood In Water jest zajebisty ale nałożony, nie wiem czy to samo z Hollywood Palladium ale zostal wytdany na DVD więc pewnie też. Dawno nie słyszałem tak zajebistego darcia ryja na Holy Warsach jak na tym Palladium <3

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

02-08-2015 21:59

Ostatnio podnaprawiam wiosło gościowi, który twierdzi, że lubi kapele metalowe, gdzie słychać bas. No to odruchem fanboja zapytywam od razu: Czyli Megadeth? A koleś: "noo... niby tak, ale tego wokalu długo wytrzymać nie mogę".

Co do płytki, to nie wiem, czy to w krtani...? Gminna wieść niesie, że pono w kręgosłupie coś mu się od machania ryżym łbem poprzestawiało i go kroili, może jednak coś w kręgach mu dali metalowego?
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

02-08-2015 23:00

To przypadkiem nie była kontuzja szyi od machania kucem przez 30 lat? krótki powrót do Valium, ale zapewniał że jak nie musiał to nie brał...
Tak czy siak, wokal wokalem, im lepiej na albumach, tym gorzej na koncertach. Ktoś zauważył zależność że od kiedy Rudy bierze lekcje śpiewu(począwszy od RIP) na koncertach jest coraz gorzej? Pierwszy koncert od Rust in Peace chyba w Phoenix, zaczął śpiewać nosem.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

03-08-2015 06:49

On zawsze miauczał przez nos :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

PoganHorns
Posty: 149
Rejestracja: 23-07-2015 11:32

03-08-2015 07:13

Przez nos czy przez dupę i tak wolę oglądać nagrania koncertowe Megadeth, niż śmiertelnych wrogów rudzielca. Mustaine i spółka (z o. o. nie ważne jacy "pracownicy") zawsze wypada lepiej.

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

03-08-2015 09:42

Śmiertelnych wrogów pokroju Rotting Christ?
Do dziś nie moge znaleźc wytłumaczenia dlaczego głos Rudzielca większości ludzi nie podchodzi, zwłaszcza ten z pierwszych albumów. Mimo że sam nie lubie ciotowatego pisku glamów albo innych(czyt, np. Painkiller) to jakoś naturalnie ignoruję słabsze momenty w jego śpiewie i dalej wydaje mi się zajebisty. Nie chcę narzucać własnej opinii, ale jełopem musi być ktoś kto uważa że Megadeth nie broni się muzyką i tekstami. Z wielkiej Czwórki to jak na razie tylko Slayer ma równie (chociaż na jedno kopyto często) świetne teksty.
Przypomniało mi sie to charakterystyczne wycie, chyba jedyne jakie mi sie nie podobało mianowicie TOF. Gdyby nie frazy "Who's to say?.." i wszystko do końca od "Warned you of the fate" to moim zdaniem byłby to jeden z gorszych wokali Rudego. BTW. wyciąganie do takiej wysokości jak w Wake up Dead; Looking Down the Cross po prostu jest świetne i kompletnie adekwatne do stylu muzycznego,.
Obiło mi sie o uszy że "obiegowa opinia" głosi iż Conjuring I Bad Omen to utwory słabe, albo jakkolwiek... gorsze. Poprawcie mnie albo uświadomcie, na codzień nie ma sie kontaktu z tyloma twardogłowymi, a żeby jeszcze Dejwa słuchali to gorzej...

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

03-08-2015 11:21

Xeno pisze: ciotowatego pisku glamów albo innych(czyt, np. Painkiller) to

albo Cepelinów, nie?
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

03-08-2015 11:39

Judas Priest akuratnie b. lubie, ale tego pisku w tym kawałku akurat nie znoszę. Wspomniałbym też o niektórych melodycznych śpiewach tzw. Dickinsona ale Maideni to legenda więc...
Anselmo w debiucie Pantery troche też poszedł w strone power/melodic metalu własnie stylu Iron Maiden
Jeżeli chodzi o Zeppelinów to Plant akuratnie był hipisem, poza tym jakże miło jest porównywać niemalże klasycznego rocka do thrashu.mimo oczywistego pokrewieństwa, to kazdy gatunek kieruje sie swoimi zasadami nie tylko jeśli chodzi o materiał muzyczny i melodie, ale także o głos.
Ale jak już jestem takim fanbojem Zeppelinów Twoim zdaniem, że nie przeszkadza mi orgiastyczne rżenie i wycie Planta, to nadmienie że wszystkie koncerty począwszy od Madison Sqare Garden(Bootlegów nie słucham) traca na jakości właśnie przez jego "tricki"
Zrobię skrajny Offtop, przykład In my Time of Dying 1975
https://youtu.be/xTrQ7vUZsIo?t=4m18s chociażby ten moment jest naprawde irytujący. Nie wspominając już o cytowaniu Hendrixa, dla chętnych 6:15.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

03-08-2015 14:06

Xeno pisze:tzw. Dickinsona

Na stos!
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

03-08-2015 17:41

Dobre! Napiszę tracka o tym, jak psychofanboje(to jest chyba level up) spalili mnie na stosie(auto da f(uj!)e, za to że wolę ryk Rudego niz spiew Dickinsona i Halforda.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

03-08-2015 18:01

A pisz sobie co chcesz; akurat za IM nie przepadam -- kilka kawałków mi się podoba, ale na całą dyskografię to raczej za mało na "psychofanboja"(*)

(*) Uprzejmie przypominam... post789654.html#p789654

PS Tab i strojenie do "Stairway" już ustaliłeś? :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

03-08-2015 18:17

Uprzejmie dziękuję, ale nie potrafię pojąć, czy naprawdę mocne preferowanie muzyki jakiegoś wykonawcy robi ze mnie fanboya. Czy recenzja, nie oszukujmy się,troche dłuższa niż innych uzytkowników, sprawia że dla Ciebie jestem jarającym się tym zespołem gimbusem? Proszę ładnie o osobistą Twoją definicję psychofana bądź fanboja jak wolisz, których egzstencję tak wymownie milcząco wyśmiewasz.
PS. Tak ale nie mogę sie połapać dlaczego w STH, mamy dodany dźwięk F#. oczywistość jasna że jest to a mol, ale F# nie pasuje nawet jakby była to skala harmoniczna ani durowa, ani molowa. Swoisty "smaczek" Page'a, który widocznie zastanawiał się nad czym bedą się głowili jego fani 40 lat po nagraniu.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

03-08-2015 18:27

Ale to tyś zaczął od psychofanbojów; ja nawet o Kurcie Kombajnie nigdy nie napisałem per "tzw". Definicji na poczekaniu nie sformułuję, ale jak widać skojarzenie pobiegło w tę stronę, po prostu zapamiętałem tę recenzję (totalne ochy/achy i wielokropnie powtarzanie wielokrotki). Co do siebie, nie mam pojęcia, jak można wymownie i milcząco wyśmiewać, ale z poezji współczesnej byłem zawsze słaby. Po prostu bruszyłem się, bo cenię Dickinsona jako wokalistę, podobnie jak Halforda. Dejwa mniej -- za to kapelę jego owszem. Jeśli "na stos" traktujesz poważnie, to gratuluję :)

PS Czemu F#? A kij wie, nigdy nie słyszałem tego w całości i mam nadzieję umrzeć nie usłyszawszy :) A ponad moll i dur jeszcze ludzie coś tam powymyślali, o ile wiem. A może coś mu się omskło. Wiesz, palec boży. Bo przecież nie błąd...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Xeno
Posty: 135
Rejestracja: 09-08-2013 17:25

03-08-2015 18:40

No tak, poniosło mnie troche na fanboyów. Nie, Twoje" na stos" mnie nie przeraża, ewentualnie innych słuchaczy Dickinsona, gdyby śmy byli w temacie o iron maiden, spodziewałbym się zjechania za to że"momentami nie podchodzi mi wysokie metalowe piszczenie, wirtuoza krtani, Dickinsona". z tego co piszesz rozumuję, że twierdzisz jakoby wyrażenie tzw. było lekceważeniem majestatu, lub wogóle obrazą tego wokalisty, które rownież bardzo cenie. To było przytoczenie do wywodu na temat głosu Rudego i dlacczego moja osoba woli wysokiedarcie ryja Ryżego, niż melodycznie wysoko wyciągnięty śpiew Dickinsona, który naprawdę wydaje mi sie ciotowaty(spiew, nie Dickinson)

Wróć do „Thrash/Speed metal”