Witam szanownego towarzystwo ponownie!
Spelnienia najbardziej wymarzonych akordow w Nowym Roczku zycze!
Niestety, swieta maja to do siebie, ze oczekiwania sa wielkie (obietnice skladane sobie samemu) a skutek jak zwykle... Uradowac wszystkich w kolo jest bardziej zabawne. Wiec moje wioselko oczekuje mnie w styczniu, Niestety...
Ale wciaz jestem zdeterminowany, a poza tym zostalem urodzony w styczniu, Wiec nalezy mi sie jak psu kielbacha!
Ha... podejrzewam, ze moge dostac odpowiedzi z obu strong barykady na to, poniekad kontrowersyjne I mogące wywolywac konflikty( nie tylko zbrojne) pytanie... Co lepsze do nauki? Pudlo czy elektryk? Dwa moje pierwsze nicki ktore poswiecily czas na odpowiedz dla mnie to pani Jag I pan 6nt. Czytajac rozne fora na (zajebistych) gitarzystaci. Pl dopatrzylem sie, ze szanowna Jag-a pogrywa na klasyku(chyba, ze to juz przeterminowane), a pan rewelacyjny 6nt gustuje w ciezkim brzmieniu dobrej elektrycznej. Wiec powtorze: Co lepsze do nauki? A moze inaczej; ja zdecydowalem sie na elektryka, ale czy to prawda, ze jezeli po latach(wczesniej nie spodziewam sie nazwac moich prób dobrym graniem) grania na elektrycznej, wezme do reki pudlo to nie bede potrafil z niego nic sensownego wydobyc? Bo gryf inny, reka inaczej sie uklada etc. Czekam na, chcialbym wierzyc, ekscytujace I pouczajace odpowiedzi z obu stron ( oczywiscie bede wdzieczny za dolaczenie do dyskusji wszystkich innych zainteresowanych, o ile ktokolwiek jest...)
Dziekuje z gory I jeszcze raz:
Wszystkim spelnonym I jeszcze nie, Wszystkim akustykom, klasykom, basowym I eletrykom, oby palce Wam nie zjezdzaly na zly próg( nie tylko na gitarze) oby dzwiek zawsze byl czysty I radosny( znowu;nie tylko na wioselku ) I oby wszystko stroilo jak nalezy w tym Nowym Roczku!