Gitarowe Cukierki

To stuknij się kilofem w głowę i przemyśl: co złego stanie się gitarowemu światu, jeśli jakiś pan X nie przejdzie ze swoim fanpage'm Y, bo wymyślił nazwę, która paru kmiotkom z sąsiedniej wsi się nie spodobała? Albo: czy tych paru kmiotków (wśród nich ja) ma realny wpływ na to, czy sprawa ruszy, czy nie?

Zwykła ludzka uprzejmość. Nie podoba Ci się? Napisz, że Ci się nie podoba i życz komuś powodzenia, zamiast głupawo komentować. Albo nie pisz wcale, skoro nie popierasz inicjatywy.

Ale niestety bycie hejterem jest modne.

Jeśli zadanie pytania o to, czy "Cukierki" są językową kalką z angielskiego uważasz za przejaw `hejterstwa' czy `głupawości', to nie mamy o czym mówić. Bo szczerze i bez emocji, pomijając sensowność itd. czy gust: "Cukierki" absolutnie nie wywołują u mnie skojarzeń takich, jakie mają wg zamysłu (?) autora (?) wywołać. Cukierek to cukierek, słodkie, szkodzi na zęby (wersja oficjalna), kojarzy mi się z czymś szybko konsumowalnym i przemijającym. Ale to mój punkt widzenia.

Pod tym względem "perełka" byłaby dla mnie ok, choć podforum tutaj raczej nastawiałoby w sposób wiadomy :D

Powodzenia? Eeee... nie ma co życzyć, los tego czegoś będzie średnio rzecz biorąc taki sam, jak los -liarda innych tego typu `inicjatyw'.

Facebook, my ass... Modę też hejtuję! A świat parszywieje!

:)

Dlatego codziennie dostajesz nową porcję cukierków, słodzonych stewią. Zęby się nie psują i brzuch od nich też nie rośnie. A jaka radość!

Ogólnie zauważyłem, że inicjatywy umierają tutaj. Zloty, spotkania, pomysły, tu nic się nie udaje.
W innych miejscach w sieci jakoś dajemy radę ze wszystkim.
Gitarowe cukierki pochodzą właśnie z takiego miejsca więc raczej nie umrą za szybko.

Jakkolwiek ten fanpage by się nie nazywał zamiast marnować czas na oglądanie gitar czy dyskutowanie o nazwie która jest z dupy proponuję zacząć ćwiczyć, bo gramy dużo gorzej od pigmejów.

Dale Cooper pisze:Dlatego codziennie dostajesz nową porcję cukierków, słodzonych stewią. Zęby się nie psują i brzuch od nich też nie rośnie. A jaka radość!

Jeszcze bardziej już urosnąć nie może! :)

Ogólnie zauważyłem, że inicjatywy umierają tutaj. Zloty, spotkania, pomysły, tu nic się nie udaje.

Handelki się udają, o ile wiadomo..

Na zloty by się ruszyli starsi userzy, bo średnia wieku to ok. 16 lat...

To chyba dobrze, że przynajmniej część młodzieży ma treściwe hobby, a nie spędza każdej wolnej chwili na obalaniu taniego wina kupionego przez starszych kolegów czy zamykając się w świecie gier komputerowych. Nie uwazacie?
Chociaż poziom dyskusji na forum na pewno na tym nie zyskuje...

To co robimy zlot :D

LameBeginner pisze:Chociaż poziom dyskusji na forum na pewno na tym nie zyskuje...

I niektórzy mają dobrą pamięć (mimo wieku..)