xGrahir
Posty: 6
Rejestracja: 03-02-2019 22:43

15-06-2021 20:21

Cześć,
Gram na gitarze od 3,5 roku, w sumie to tak rzetelnie uczę się 2,5 roku (pierwszy rok to były jakieś plumkania 5-10 minut dziennie). Mianowicie przechodząc do sedna mam wrażenie, że od pewnego czasu stoję w miejscu (a może, że nawet się cofnąłem w rozwoju). Mimo, że technikę i teorię mam jako tako przyswojoną to wydaje mi się, że moje solówki brzmią jak gówno. Od jakiegoś miesiąca w ogóle nie czuje klimatu podkładów do których gram, wszystko jak dla mnie brzmi identycznie, co powoduje że odkładam wiosło po 10 minutach grania. Co zrobić w przypadku takiej niechęci do gry? Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

16-06-2021 09:45

Jak nie chcesz grać, to nie graj. Nikt Ci recepty nie da na to, że nie chcesz. Granie na gitarze ma być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Awatar użytkownika
RubberPlant
Posty: 3
Rejestracja: 23-03-2022 02:34

23-03-2022 13:56

Cześć :)
Gram już od parunastu lat i przechodzę różne etapy. Czasami gram po kilka godzin dziennie, codziennie. Czasami nie gram prawie wcale przez kilka miesięcy, lub rok. Myślę, że nic na siłę.
Poza tym, warto poszukać inspiracji. Spróbuj zagrać coś z innego gatunku muzyki niż zazwyczaj. Granie tych samych klimatów w kółko może się znudzić. Ja na przykład raczej nie gram metalu, ale czasami sięgam po Opeth. Grają w standardowym stroju, więc nie trzeba się przestrajać. Zainspiruj też się różnymi twórcami na Youtube, na przykład Paul Davids czy Rhett Shull.
Powodzenia!

Wróć do „Żłobek gitarowy (nauka gry na gitarze, techniki gry)”