Witajcie!
Na początku powiem, że to już mój kolejny tego typu temat, więc admina już korci żeby kliknąć "bann user six8byte", ale mam nadzieję, że nareszcie mam jakieś szanse dostać odpowiedź.
Więc..
Wygrzebałem te trzy wzmacniacze. Jestem pewien, że to będzie któryś z tych. Mam przekonanie do tego fendera. Mimo, że to tylko 15watt to jest jednak lampiak i mam nadzieję, że przebije się przez perke. Jeżeli wiecie coś o tym napiszcie. Przekonuje Mnie też wejście usb wbudowane w wzmak.
Następny jest ashdown fallen angel. Mogę kupić takie kombo o mocy 60watt w cenie bardzo atrakcyjnej. Czytałem opinie i w większości są negatywne. Pięć ogrywałem i w oczy rzucił się mocny bass. Gdy czytałem wypowiedzi posiadaczy trochę się zniechęciłem. Nie skreśliłem go, ponieważ jest on dobrym wyjściem awaryjnym.
Kolejny piec to Crate v18-212. Wiem, że jest on najbardziej polecamy na tym forum lecz... Nie jestem pewien co do brzmienia. Nigdy go nie słyszałem nie wiem czy się przebije przez perkusistę, jak brzmi i czy do gitarki podpasuje. Ashdowna ogrywałem w megastorze riff w Wawie moją gitarą więc wiem co i jak.
Trochę o tym co będzie palone w piecu.
Blues, Rock
Czysty clean, może być trochę brudu
Gitarą Aria pe-royale ( body les paul)
Przepraszam za taką ilość tematów lecz mam prawdziwy dylemat.