Witam. Gram na gitarze elektrycznej prawie 4 lata i naszło mnie, by czasami zamiast czczenia szatana itd. zagrać coś spokojniejszego, jednocześnie sobie milutko pośpiewać i wyrwać parę dupeczek. Coś takiego jak Slipknot - Snuff, albo jakieś Losing my Religion. Nie znam się w ogóle na gitarach klasycznych, akustycznych, czy e-akustycznych, dlatego postanowiłem poprosić o radę tutaj :) Budżet wyznaczam na 1000 zł ( używki jak najbardziej na tak ) - nie wiem czy za taką kwotę kupię sensownego e-akustyka na lata. Jak coś mogę dołożyć dodatkowe 500 zł. Wymagania? Takie wcięcie w gitarze by się przydało, żeby łatwiej było grać na wyższych progach.
Tak więc za jakimi markami i konkretnymi modelami się rozglądać? Czekam na propozycje :) Pozdrawiam