Ja się odnajduję w najgorszym położeniu, bo zwyczajnie nie oplaca mi sie jednorazowo zamowic towaru ze sklepu internetowego, w którym za przesyłkę prawdopodobnie zaplace od 50 do 20% kwoty zakupu (nie, to nie to ze przesyłki sa drogie, ale ja potrzebuje np jedna-dwie nieduze rzeczy, nie zawsze jest mozliwosc czekac na dwumiesieczne wieksze zakupy, jak potrzebuje czegos na juz), a blisko siebie mam tylko tego zas...go Ragtima, gdzie mnie nosi jak już tylko pomyślę, ze musze tam wejsc, a po wejsciu jest już tylko tendencja spadkowa.
Tak wiec jednakowo (nie)wygodny jest dla mnie sklep stacjonarny jak i internetowy.