Awatar użytkownika
Kubagd4c55
Posty: 43
Rejestracja: 01-02-2014 19:20

29-04-2015 17:24

Otóż mam pewien dylemat. Niecały miesiąc temu przerzuciłem się z gitary akustycznej na elektryka. Na dobry początek ogrywam sobie kilka znanych piosenek. Są to raczej szybkie numery bo wychodzę z założenia, że ucząc się od razu czegoś trudniejszego będzie mi później łatwiej grać każdą inną wolniejszą piosenkę. Chciałbym żebyście mi poradzili co zrobić w sytuacji, gdzie ucząc się jakiegoś trudniejszego fragmentu nie mogę zagrać go dokładnie i w oryginalnym tempie. Czy jest sens siedzieć nad tym dotąd, aż uda nam się pokonać ten moment (właśnie tak robię), czy może lepiej odpuścić sobie tą piosenkę na powiedzmy kilka godzin, zająć się w tym czasie czymś innym a potem do niej wrócić. Chodzi o to, że już drugi dzień piłuję dosyć szybką zagrywkę i wciąż nie widzę większych postępów. Nie wiem czy warto siedzieć nad tym do skutku, czy może dać sobie z tym na razie spokój, a wrócić powiedzmy za kilka dni. Napiszcie z własnego doświadczenia jakie metody nauki najlepiej zadziałały w waszym przypadku.

Awatar użytkownika
dead2582
Posty: 1109
Rejestracja: 23-02-2013 14:37

29-04-2015 17:35

Warto robic sobie przerwy, ale nie oczekuj na drugi dzien cudów, ludzie latami cwicza jedna technike nie raz, np.
sweepy czy taki niepozorny bend. Zazwyczaj kilka lat trzeba pograc zeby podciagac jak należy, szczegolnie z vibrato. Moja rada jest taka, ze nie warto sie rzucac odrazu na głęboką wode, tracisz w ten sposob podstawy. Pozniej są tacy co po roku "grają" solo z Mastera. Jak nie dajesz rady czegos zagrac, widzisz ze pomimo tygodnia cwiczen nie ruszyles z np. 50% do 60% szybkości to zacznij od czegos prostszego.
ObrazekObrazek
Sterling JP60 blblblblblblblblbllblblblbSterling JP70 (Liquifire+Crunchlab )
Obrazek
Axe FX II Mark2

Awatar użytkownika
Kubagd4c55
Posty: 43
Rejestracja: 01-02-2014 19:20

29-04-2015 17:41

Gram to ja już ze cztery lata tylko nie na gitarze elektrycznej ;) Technika u mnie nie kuleje, bend, wibrato jest jak należy, chodzi tylko o poprawę szybkości. Pójdę za radą i wrócę do tego za kilka dni, mam nadzieje, że to coś pomoże.

FlashGordon
Posty: 426
Rejestracja: 18-01-2014 19:48

21-05-2015 22:07

Pozniej są tacy co po roku "grają" solo z Mastera.


Moim zdaniem po roku naprawdę uczciwej, codziennej pracy odwzorowanie solówki z Mastera nie jest dużym wyzwaniem.
Yamaha Pacifica 120H
Zoom G5

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

21-05-2015 22:23

Zapewne mówisz to w oparciu o autopsję...
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Szaflarzanin
Posty: 347
Rejestracja: 30-05-2014 16:30

21-05-2015 23:55

Ja gram ~11 mies, dzień w dzień minimum 1h dziennie, w większości ćwiczenia chromatyczne (opuscilen może z 10dni, wiadomo, to nie przymus) i intro gram na jakieś 70-80% a co dopiero solo...
Obrazek

Obrazek

FlashGordon
Posty: 426
Rejestracja: 18-01-2014 19:48

22-05-2015 07:43

Szaflarzanin pisze:Ja gram ~11 mies, dzień w dzień minimum 1h dziennie, w większości ćwiczenia chromatyczne (opuscilen może z 10dni, wiadomo, to nie przymus) i intro gram na jakieś 70-80% a co dopiero solo...


1 przypadek to żadna próba statystyczna.
Yamaha Pacifica 120H
Zoom G5

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

22-05-2015 10:11

Fakt. Mógł napisać za paręset osób, byłaby próbka.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Crushman
Posty: 513
Rejestracja: 21-02-2014 06:50

23-05-2015 10:46

Wydaje mi się, że problemem jest brak systematyczność i stawianie sobie na początek zbyt wysokich wymagań - ja gram od półtora roku i prawdę mówiąc postępy konkretne były przez pierwszy rok - w chili obecnej jest tak, że z braku czasu pogram trzy razy w tygodniu po 1 godzinę i to raczej pod wieczór - dlatego też pogodziłem się z myślą że wirtuozem po trzydziestce nie będę :)... Ostatnio wziąłem na warsztat Wasted Years - niby nic trudnego ale po godzinie dostałem opier... od połowicy, że już 22.00, chłopaki chcą spać a o 5.30 rano trzeba wstać do roboty i tyle se poćwiczyłem - efekt jest taki, że dzisiaj jadę po słuchawki:) Piszę o tym dlatego, że spora grupa osób tutaj to jeszcze uczniowie czy studenci i wydaje mi się, że łatwiej im znaleźć chwilę na doszlifowanie jakiegoś utworu - brak postępów powinien motywować a nie zniechęcać, w związku z tym życzę wytrwałości - kilkudniowa przerwa może pomóc, jeżeli nie to odłóż na bok, weź na warsztat coś innego a za jakiś czas wróć do tego co sprawia problemy.... Rzekłem....
Jackson DK2T SH-1'59/SH-6
Blackstar HT5 R Metal

Szaflarzanin
Posty: 347
Rejestracja: 30-05-2014 16:30

23-05-2015 11:36

Ja do niedawna też stawialem sobie za główny cel granie jak najszybciej, niedawno nauczyciel wziął mnie na próbę zespołu gdzie uświadomiłem sobie wartość teorii i znajomość dźwięków
przykład? Grają sobie coś pierwszy raz, ustalają tylko tonacje i grają co dla mnie jest w ogóle nie pojęte
Na ćwiczenia mam czas- ćwiczę ale gdy nie mam czasu na gitare (praca) to w chwilach luzu nadrabiam i utrwalam teorie
Obrazek

Obrazek

Wróć do „Żłobek gitarowy (nauka gry na gitarze, techniki gry)”