Wzmacniacz do domu do 1200zł

Szukam nie za głośnego wzmaka do grania metalu,death metalu thrashu a czasem coś lżejszego.Priorytetem jest dobry przester a clean ma być.Nie musi być najlepszy,wystarczy dobry.moja gitara to vintage v100. Ważne żeby nie był za głośny. Myślałem nad peavey bandit 112.

To dobrze myślałeś. Mój pierwszy piec był właśnie z tej rodziny( studiopro 112). Na tym piecu da radę pograć w miarę nie za głośno jak i głośno. Przester jest tu i do szatanienia jak i rockowania. Dobrze wspominam ten piec, choć nie było to brzmienie którego szukałem. Sam piec jest wykonany solidnie i działa bezawaryjnie.

Myślałem nad peavey bandit 112.

Tak
Ale nie za te pieniądze. Powiem tak: ja za swojego Bandytę nie dałem 1200zł, dałem duuużo mniej. ;)

Za taką kasę to bym szukał 5 watt lampy i brutalizera w kostce ;)
Np. Lany Cub któryś( max 700zł używka) i jakiś dobry distortion(tu już nie doradzę bo się nie znam w ogóle).
Na redukcji do 1 watt sobie pograsz w domu, a na próby 15watt lampki powinno starczyć ;)
np. Taki:
http://olx.pl/oferta/laney-cub-12r-CID7 ... 379e289aaf

Dokładnie
Z tym ze 15 wat lampy się może trochę gubić na próbach.. A jak do metalu to bym go jakimś metal muffem dopalił, i masz dosyć dobrze brzmiący zestaw do domu i względnie na próby...

Wybacz. Zapomniałem że my tu o metalu rozmawiamy(na granie bluesa do ew. hardrocka z 15W lampy byłoby już lepiej na próbach). A że wzmak ma być stricte do domu to proponuję:
http://allegro.pl/wzmacniacz-lampowy-fe ... 10207.html
Wylicytuj za jakieś dobre pieniądze i do tego np. metal muff jak napisał marcinkult i czcij szatana ile wlezie :D