Witam. Zabieram się do zakupu nowego piecyka. Do tej pory grywałem na Spider IV 15. Jest w miarę ok, ale ma kilka wad jak problemy z brzmieniem wbudowanych efektów (fabrycznie ma wbudowane echo, które trzeba ręcznie kasować), czy niemożność użycia własnej kostki bo wtedy już w ogóle nie da się wykręcić porządnego brzmienia, po prosu ten wzmak nie chce współpracować :D Czytałem, że ta seria ma takie zagrywki.
Więc pora na coś nowego. Poszukuję tradycyjnego piecyka, bez żadnych wbudowanych efektów i innych pierdułek. Jedyne co mi się przydaje to wejście Mp3 i wejście słuchawkowe. Zależy mi na czystym rasowym, metalowym brzmieniu.
Gram klasyczny heavy metal (Judas Priest, Accept, Black Sabbath) z gitarą ESP LTD EC-401
Co polecicie? Szczerze nie nawet jeszcze się nie rozglądałem za czymś konkretnym. Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
A wybacz, ja Ci polecałem Bandita, a Ty przecież pisałeś o mp3 i słuchawkach czyli powinienem to rozumieć jako granie w domu. No jeśli nie zamierzasz brać tego wzmacniacza na próby i grać z perkusją no to jest ono pewnie lepsze od bandita do domowych zastosowań. Już sama cena to sugeruje (w porównaniu do mocy i wielkości głośnika). Niestety nie wiem za wiele o tym wzmacniaczu poza tym, ze super brzmi na próbkach w internecie, ale z tym to zawsze należy być ostrożnym.
Tak, chodzi mi głównie o wzmak do domowego użytku. Wiadomo, że co do kupowania na przez neta na podstawie filmików jest zawsze ryzyko, ale żadnego sklepu muzycznego w okolicy nie mam (no jest jeden ale ceny 2x wyższe niż na necie i wybór mały), a Blackstar brzmi na prawdę świetnie z tego co widziałem, rasowe brzmienie, mało pokręteł :D o to mi głównie chodzi, prostota i metalowy pazur. Opinie ma tez spoko, choć w Polsce jest mało popularny. Jeszcze na dniach nie kupuję, troszkę kasy jeszcze muszę dołożyć, ale jak na razie to dla mnie nr.1.
Wróć do „Jaki wzmacniacz gitarowy / combo od 500zł - 1000zł”
