Washburn Win 14 - regulacja gryfu

witam,
W mojej nowej gitarze Washburn Win 14 nie idzie wyregulować krzywizny gryfu. Dołączony klucz imbusowy sześciokątny 4mm jest całkowicie luźny po włożeniu, natomiast klucz 5mm nie pasuje ponieważ jest za gruby. Czyżby gitara była uszkodzona?

Zapewne ma rozmiar amerykański, czyli nie w układzie SI (mm), tylko według tzw. jednostek imperialnych (cale).

ważne, że nie pasuje a powinien w końcu został dołączony

To fakt - jeśli kupiłeś w sklepie, idź do nich, powinni mieć właściwy. Jeśli od kogoś prywatnie - też się odezwij do sprzedającego. Zresztą, te klucze nie kosztują jakichś wielkich pieniędzy, więc jakby co - zawsze możesz kupić właściwy.

Zasuwaj do Castoramy albo innego Praktikera, kup zestaw imbusów calowych i po temacie...

Wydaje mi się, że tu jest większy problem. Mam takie wrażenie, że śruba się jako tako porusza (patrząc po mocnym światłem), chociaż z powodu luźnego klucza to nie jest odczuwalne. Chyba naprawdę jest coś nie tak z tą gitarą, bo z tego co wiem klucz nie powinien mieć luzów.

Jeżeli klucz jest właściwy, to masz problem. Jeżeli nie - może go nie masz. Jeśli masz problem z prętem, to jest to bardzo poważny problem, więc lepiej sprawdź najpierw kwestię klucza. Crushman dobrze radzi - zestaw imbusów calowych i do przodu.

zacząłem kręcić śrubą do oporu aż luz zniknął i dokręciłem śrubę, lecz mam wrażenie, że gryf dalej jest taki sam, a wysokość strun nijak się nie zmieniła

Jeżeli jest tak jak piszesz a wiosło jest nowe to zasuwaj z nim do sklepu i poinformuj sprzedawcę, że coś jest nie tak. Zastanów się czy mówić mu o tym, że próbowałeś gryf sam regulować - może to być podstawą do odrzucenia reklamacji. Prawdę mówiąc trochę już brzdąkam, ale nigdy sam nie brałem się za regulację gryfu . Moim zdaniem od tego jest lutnik:)
Tak przy okazji - mam nadzieję że wiesz, że wysokość strun reguluje się nie tylko krzywizną gryfu...?

mostek mam obniżony na maksa

Z jednej strony Crushman ma rację - zwłaszcza jak się nie wie co i jak, lepiej samemu nie kręcić pręta. Z drugiej strony - jak już ma się jakieś pojęcie i wie się, że trzeba bardzo delikatnie i ostrożnie - nie jest to wielka filozofia, tylko naprawdę trzeba bardzo, bardzo uważać, bo można sobie nawyrabiać bardzo grubo. Po takim nawyrabianiu to już tylko lutnik i modlitwa o spora kasę do pana bankomata

Delikatnie to właściwe słowo:) Zwłaszcza jak czytam, że dokręcił śrubę do oporu...

Crushman pisze:Delikatnie to właściwe słowo:) Zwłaszcza jak czytam, że dokręcił śrubę do oporu...

Myślę, że po prostu nakrętka była poluzowana, a jak złapał opór, to przestał, czyli pewnie ją tylko dokręcił, ale krzywizny gryfu nie zmienił. Jeśli było tak luźno, to nic dziwnego, że struny wysoko

Dokręciłem oczywiście z odpowiednimi przerwami. Wydaje mi się, że szczelina na ósmym progu jest nieco mniejsza niż była. Wysokość strun z 2,5mm obniżyła się na około 2mm, stąd nadal nie jestem usatysfakcjonowany. Ma ktoś jakiś pomysł jeszcze?

Szczerze Ci powiem, że choć sam sobie regulowałem ostatnio u siebie po zmianie strun na inną grubość i nie boję się tego, to tak na odległość Ci nie podpowiem. Kręcenie prętem wymaga wyczucia, więc naprawdę jeśli masz obawy, oddaj gitarę do lutnika lub serwisanta w sklepie, powiedz mu co chcesz osiągnąć, a on Ci powie czy i jak to może osiągnąć no i ile to będzie kosztowało. Bo kręcąc samemu bez wyczucia można zrobić gitarze dużą krzywdę...

Moim zdaniem regulacja krzywizny gryfu nie jest podstawą do odrzucenia reklamacji-ponieważ każdy ma prawo grać na innych strunach niż założone,po drugie-każdy gitarzysta powinien umieć wyregulować sobie takie tematy,po trzecie-jeżeli klucz nie pasuje to do sklepu-biegiem,to nowy instrument i tyle

Najprawdopodobniej pręt był poluzowany na Maksa. Teraz na spokojnie dokręć do odpowiedniego momentu luzując wcześniej struny.